Reklama
Reklama

22 lata temu diagnoza zmieniła życie Mandaryny. "Nie walczę"

Marta Wiśniewska (47 l.) cukrzycę, na którą cierpi od 25. roku życia, nazywa "nieodłączną koleżanką". W wywiadach nie kryje, że jest to "relacja" wymagająca, jednak metodą prób i błędów nauczyła się żyć z chorobą. Jak wyznała, nie ma sensu walczyć, bo wynik da się łatwo przewidzieć.

Mandaryna, druga żona Michała Wiśniewskiego, miała zaledwie 25 lat i oczekiwała narodzin drugiego dziecka, gdy zaobserwowała u siebie niepokojące objawy. Jak wspominała z perspektywy czasu w "Dzień Dobry TVN":

"Bardzo chciało mi się pić, byłam bardzo zmęczona, również pogorszył mi się wzrok. Ja naprawdę potrafiłam gdzieś przysnąć co chwilę, gdzieś siedząc na kanapie, więc też mi się wydawało, że jestem przeciążona". 

Reklama

Mandaryna od 22 lat żyje z cukrzycą

Gdy lekarze zdiagnozowali u niej cukrzycę, Mandaryna nie panikowała. Wierzyła, że po porodzie wszystko wróci do normy. Tak się jednak nie stało. 

W wywiadach Wiśniewska nazywa chorobę swoją "nieodłączną koleżanką". Jak ujawniła, z czasem jakoś obie doszły ze sobą do porozumienia i nauczyły się funkcjonować  razem. W "Diagnozie gwiazd" była żona Michała Wiśniewskiego ujawniła:

"Nauczyłam się podawać insulinę, patrząc na to, co mam na talerzu. Nie liczę tych wymienników węglowodanowych, od razu się przyznaję". 

Marta Wiśniewska nauczyła się żyć z nieuleczalną chorobą

Chociaż do tej pory naukowcom nie udało się wynaleźć skutecznego leku na cukrzycę, w toku badań opracowano rozwiązania, które znacząco poprawiły komfort życia pacjentów, jak choćby wenflon zainstalowany na stałe pod skórą. Jak ujawnia Mandaryna w rozmowie z Plejadą, jedynym sposobem by dojść do ładu z nieuleczalną chorobą, to nauczyć się ją akceptować, choć nie jest łatwo:

"Dalej jestem chora, nad czym bardzo ubolewam, bo nie cierpię tej choroby. Nie walczę z nią, bo raczej bym przegrała, a nie lubię przegrywać. W tym przypadku nie ma wątpliwości, kto by wygrał. W pewien sposób musiałam się do niej dostosować, a ona do mnie". 

Mandaryna: z tym wyrzeczeniem ciężko jej się pogodzić

Jak wyznaje Marta Wiśniewska, choroba wymusza na niej ograniczenia, na które ona sama kompletnie nie ma ochoty:

"Nie mogę jeść tyle słodyczy, ile bym chciała. Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że na pewno jem tych słodyczy za dużo. Nie umiem się powstrzymać. Jestem w tym beznadziejna. Staram się. No ale na pewno dostosowuję do tego insulinę, a nie, że sobie tak folguję bezkarnie". 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Tyle obiecywał na wizji, dostał milion dolarów. Wiśniewski zawiódł żonę

Mandaryna po latach wyjawiła prawdę o relacjach z Wiśniewskim

Mandaryna uwielbia kupować w second-handach!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mandaryna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy