46-letnia Natasza Urbańska zdradziła sposób na doskonałą figurę. Dzień zaczyna od tych trzech rzeczy
Natasza Urbańska (46 l.) na zdjęciach, scenach oraz ściankach prezentuje się tak, jakby czas zatrzymał się dla niej co najmniej 20 lat temu. W czym tkwi sekret celebrytki, którą od lat z zapartym tchem obserwuje cała Polska? Okazuje się, że... nigdy nie była na diecie, choć ma swoje sprawdzone sposoby na utrzymanie doskonałej sylwetki. Oto one.
Natasza Urbańska, żona Janusza Józefowicza, a także modelka, aktorka i celebrytka wyznała wprost, że swoje zdrowe podejście do życia zawdzięcza m.in. własnym owocom i warzywom. Razem z mężem Januszem Józefowiczem uprawiają je w domu pod Warszawą.
"Jak najbardziej staramy się korzystać z naszych warzyw, owoców i tego wszystkiego, co wyrośnie w naszym ogrodzie. Bardzo o to dbamy. Prowadzimy gospodarstwo już od przeszło piętnastu lat, od kiedy Kalinka pojawiła się na świecie. Wtedy właśnie pierwsze własne warzywa i owoce zaczęły trafiać na nasz stół. To ekologiczne gospodarstwo, z którego korzystamy przez cały rok. Poszerzamy je z roku na rok, a to ogromna frajda, ale też ciężka praca" - wyznała "Super Expressowi".
Natasza wyznała też, że kategorycznie unika śmieciowego jedzenia. Dużo bardziej lubi to, co naturalne i cieszy się, że taki przykład wyniosła z domu.
"Nigdy nie byłam na diecie. Nigdy też nie byłam w McDonald's. Moją naturalną dietę, ochotę na to, co jem, co lubię i chcę jeść, wyniosłam z domu. Od zawsze nasze posiłki były oparte na warzywach i owocach. Uwielbiałam jabłka, gruszki, marchewki, ogórki. Później pojawiły się też pomidory. Razem z warzywami jedliśmy w domu mięsko i ryż".
Natasza w rozmowie z mediami postanowiła nawet odczarować okryte złą sławą ziemniaki, które według wielu są źródłem problemów z dodatkowymi kilogramami - a jak dietetycy zapewniają, w rzeczywistości ziemniaki są świetnym elementem diety, ponieważ mają niewiele kalorii!
"Nie jadaliśmy natomiast [przyp. red. w domu rodzinnym] ziemniaków, więc teraz, gdy muszę zjeść ziemniaka, to kręcę nosem, chociaż wiem, że są bardzo zdrowe. W trasie koncertowej czasami pozwalam sobie na czekoladkę, bo czuję, że potrzebuję trochę cukru. Czekolada pojawia się więc rano do kawki" - opowiadała gwiazda.
Ostatecznie, powodem pięknej figury Nataszy jest też jej poranna rutyna. Oprócz wspomnianej czekoladki i kawy, Urbańska zawsze znajduje czas na jogę z pilatesem.
"Dzień zaczynam od jogi z pilatesem. Na tyle, na ile starcza mi na to czasu, staram się utrzymywać formę i być w dobrej kondycji. Kiedy nie gram, to jest konieczność. Zresztą, lepiej się czuję, kiedy zrobię rano trening. Ale, że gram niemal codziennie, to wysiłek mam zapewniony zarówno rano, jak i wieczorem! Z utrzymaniem sylwetki nie ma więc problemu" - wyznała.
Czytaj też:
Koniec domysłów. Urbańska jasno wyraziła się w sprawie rozwodu z Józefowiczem
Koniec domysłów w sprawie małżeństwa Nataszy Urbańskiej. Janusz Józefowicz przerywa milczenie
Niesłychane wieści z domu Nataszy Urbańskiej i Józefowicza. Chodzi o ich córkę