53-letnia Beata Ścibakówna daje wycisk na siłowni: "Za mazurki, jaja i pasztety"
Beata Ścibakówna (53 l.) na Instagramie pokazała, jak ćwiczy na siłowni. Aktorka pochwaliła się znakomitą formą i smukłą sylwetką. Żona Jana Englerta nie ukrywa, że chce zrobić formę na Wielkanoc i już teraz spalić nadprogramowe kilogramy!
Beata Ścibakówna od lat zachwyca swoim młodzieńczym wyglądem i zgrabną sylwetką. Fani aktorki mogli podziwiać jej wdzięki i atuty w filmach i serialach takich jak: " Wszystko, co najważniejsze", "Samo życie", "Na dobre i na złe", "Skazane". W ostatnim czasie o artystce było głośno głównie przez pryzmat męża, Jana Englerta, który wyjawił, że ma nieoperacyjnego tętniaka aorty.
Aktorka wspiera swojego partnera i sama dba o zdrowie. Jakiś czas temu Ścibakówna zdradziła, że sekretem jej zgrabnej sylwetki jest aktywność fizyczna. 53-latka wyznała, że dba o formę i regularnie ćwiczy tenisa oraz chodzi na siłownię.
Ostatnio wizytą w klubie fitness pochwaliła się w sieci i pokazała, jak "pakuje"!
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, dlatego artystka postanowiła dać sobie wycisk na treningu.
Na Instagramie aktorka zamieściła relację, na której pokazała, jak podnosi ciężary i robi pompki, a wszystko po to, by zgubić kilogramy przed świątecznym obżarstwem.
Zachowaniem kobiety zachwyciła się jej koleżanka po fachu, Agnieszka Dygant, która odpowiedziała 53-latce i wyznała, że "chudnie od samego patrzenia" na nią.
Też jesteście zachwyceni formą Beaty?
Beata Ścibakówna urodziła się 28 kwietnia 1968 roku w Zamościu. W 1992 roku została absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. W tym samym roku zadebiutowała na dużym ekranie w filmie Roberta Glińskiego "Wszystko, co najważniejsze".
Pojawiła się w wielu serialach takich jak: "Matki, żony i kochanki", "Samo życie", "Złotopolscy", "Linia życia", "Na dobre i na złe", "Pokusa", "Hotel 52", "Blondynka".
Jej mężem jest Jan Englert, z którym ma córkę Helenę.