75-letnia Prońko wybrała się w samotną podróż. Oto co stało się w trakcie! "Ktoś oszczędził na mnie parę złotych"
Krystyna Prońko (75 l.) to jedna z najbardziej znanych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Wokalistka od wielu lat koncertuje i jak się okazuje, cały czas nie zwalnia tempa. Niedawno była nawet jurorką w programie rozrywkowym "Szansa na sukces". W wolnym czasie z kolei stawia na podróże, jak się okazuje, samotne! Pomimo wieku, nie boi się podróżować autem za granicę. Jednak nie zawsze wszystko układa się po jej myśli. Jak sobie wówczas radzi?
Krystyna Prońko od lat zachwyca swoimi scenicznymi występami, a także mocnym charakterystycznym głosem. 75-letnia artystka może pochwalić się doskonałą formą. Nikogo więc nie zdziwiło, kiedy w jednym z wywiadów wyjawiła, że bardzo chętnie podróżuje. I to samotnie! Okazuje się, że artystka jeździ na wycieczki samochodem, a także nocuje pod namiotem.
Krystyna Prońko w jednym z wywiadów postanowiła zdradzić swój przepis na udane życie. Okazuje się, że wokalistka ma dużo energii dzięki regularnym podróżom. Gwiazda wyjawiła, że kiedy gdzieś wyjeżdża, nie nocuje w hotelach, tylko wybiera namiot.
75-latka zdradziła, że takie wyjazdy często obfitują w niespodziewane i zaskakujące sytuacje. Krystyna w rozmowie z dziennikarzami czasopisma "Zwierciadło" zdradziła, że w jedną ze swoich podróży zabrała psa. Po drodze nie obyło się bez trudności, jedną z nich było złapanie gumy. Gwiazda zdradziła również, że wymieniła wszystkie opony w Polsce, jednak ktoś chyba chciał na niej oszczędzić i nie zmienił wentyli. To właśnie one nie wytrzymały. Prońko postanowiła poratować się rozmową z bratem, który udzielił jej konsultacji przez komunikator internetowy. Z jego pomocą dojechała do Portugalii.
"Przedostatni raz pojechałam zupełnie sama, zabrałam tylko psa. Po drodze złapałam dwie gumy, i to po tej samej stronie. Pierwszą w Niemczech, drugą we Francji. A przed podróżą wymieniłam wszystkie opony. Tyle że nie zostały wymienione wentyle, ktoś oszczędził na mnie parę złotych, no i dwa nie wytrzymały. We Francji, zmieniając koło, ukręcili mi śrubę, urwała się. Przyjechał facet z platformą, a ja z tym psem, i zawiózł na szrot, wymienili koło. Konsultując się z bratem przez Skype’a, dojechałam do Portugalii" - mówiła wokalistka w "Zwierciadle".
Wokalistka wyjawiła również, że nie jest typową gwiazdą. Zamiast drogich hoteli wybiera tanie kempingi. Prońko dodała, że takie wakacje bardzo jej się podobają. Artystka w rozmowie z dziennikarzami zdradziła, że zaopatrzyła się w trzy namioty. Jeden z nich jest tak duży, jak mieszkanie. Na koniec rozmowy 75-latka podzieliła się zabawną anegdotą dotyczącą jej pupila.
"Wieczorem jest huk, wszyscy się bawią. Do północy gra muzyka. Jest ciepło i do końca października można siedzieć pod namiotem. Od szkoły średniej jestem przyzwyczajona do namiotów. Teraz mam trzy, każdy innej wielkości. Najnowszy ma 30 metrów kwadratowych, jest jak małe mieszkanie. Jeszcze nie próbowałam rozbić namiotu na samej plaży, ale domyślam się, że są miejsca, gdzie to można zrobić. Pod warunkiem, że nie ma przypływu. Miałam taką sytuację z psem. Leżał pod parasolem, zbliżał się zachód słońca, a fala stawała się coraz dłuższa i coraz bardziej się do tego parasola zbliżała. W pewnym momencie poczuł, że sięga go woda, i zerwał się jak oszalały" - wyjawiła Prońko.
Jak się wiec okazuje, nie każda gwiazda lubi spędzać w wakacje w kilkugwiazdkowych hotelach all inclusive. Niektóre tak jak Krystyna stawiają na takie w namiocie.
Zobacz też:
Krystyna Prońko: Pół wieku na scenie... Jak dziś żyje wielka gwiazda polskiej piosenki?
Majka Jeżowska żyła w miłosnym trójkącie! Zaskakujące szczegółyMajka Jeżowska i Krystyna Prońko pojednały się ze swoim byłym