91-letnia Halina Jabłonowska z „Klanu” przeprowadziła się do Skolimowa. Stamtąd dojeżdża do pracy
Halina Jabłonowska (91 l.) ma za sobą wiele osobistych tragedii. 8 lat temu pochowała córkę i została całkiem sama. Ostatnio podjęła decyzję o przeprowadzce do Skolimowa. Nadal gra w „Klanie” jednak nie wie, jak długo to potrwa…
Halina Jabłonowska dołączyła właśnie do grona rezydentów Domu Artystów Scen Polskich w Skolimowie. Placówka ta uchodzi na wzorcowy dom opieki dla seniorów.
Tam swoich dni dożyli między innymi Irena Kwiatkowska, Jerrzy Połomski, Tadeusz Pluciński, Danuta Rinn i wieloletni partner Ireny Santor, którego nazywała mężem, Zbigniew Korpolewski. To tam Wiesław Gołas przechodził rehabilitację po udarze, tam kilka ostatnich lat przed śmiercią spędził Wojciech Młynarski.
Większość podopiecznych ośrodka rezyduje w nim na stałe, inni zaś pomieszkują czasowo, lub, jak Jabłonowska, regularnie dojeżdżają ze Skolimowa do pracy.
91-letnia aktorka gra w serialu „Klan”, jednak, jak sama wyznaje w rozmowie z „Super Expressem”, nie wie, jak długo będzie to jeszcze możliwe:
"Na planie jestem mniej więcej raz w tygodniu, ale nie wiem, jak długo tam będę jeszcze pracowała, bo moja bohaterka jest chora i leży obecnie w szpitalu. Liczę na to, że mój wątek będzie kontynuowany. Danuta Szaflarska nie wyobrażała sobie życia bez teatru, a ja to tak samo widzę. Bardzo dużo jest seriali i filmów, w których gram. Zdarza mi się to bardzo często i z każdej roli się bardzo cieszę".
Jabłonowska dyplom aktorski zdobyła w wieku zaledwie 17 lat. Zawodowo była związana m. in z Teatrem Nowym w Poznaniu oraz Teatrami Powszechnym i Dramatycznym w Warszawie. Chociaż jest już po 90-tce, nie zwalnia tempa. W ubiegłym roku, oprócz „Klanu”, można ją było zobaczyć w „Listach do M. 4” i „Słoniu”.
Aktorka wyjaśnia, że po śmierci córki w 2015 roku i odejściu wielu bliskich, została sama:
"Miałam ciężką szarpaninę w życiu. Mam tu na myśli choroby i straty najbliższych. Czułam się chora. Próbowałam ratować córkę, która była bardzo chora. Nie udało się, ja też się podłamałam i nie myślałam o teatrze. To było bardzo trudne, ale musiałam stanąć na nogi".
Jabłonowska ujawniła też, czego życzy sobie z okazji przypadających 12 marca urodzin:
"Praca daje mi siłę. Jak nie mam czasami propozycji, co mi się rzadko zdarza, to od razu czuję, że to mnie boli, tamto mnie boli, że tu mnie dźga. A tak praca w zawodzie mi pomaga. Na 92. urodziny poproszę o zdrowie i dobrą rolę. Oby mogła grać jak najdłużej, bo to mnie trzyma".
Zobacz też:
To tu mieszkają polskie gwiazdy na emeryturze. Każdy pokój jest inny!