A jednak problemy u Rubików. Wszystko zaczęło się w Polsce
Agata Rubik nie chce, by utrzymanie domu było wyłącznie na głowie męża. Z tego powodu regularnie relacjonuje w sieci szczegóły ze swojego prywatnego życia. W ten sposób może liczyć na chętnych do "sypnięcia groszem" reklamodawców. Agata jest tak aktywna i zaangażowana, że nawet jej krótkiej zniknięcie bywa powodem niepokoju. Tak było i w ciągu ostatnich dni. Agata wróciła z Polski do Miami i... zamilkła. Na szczęście żona muzyka już zabrała głos i wyjawiła, dlaczego musiała odłożyć telefon. Niestety, powody dotyczyły kwestii zdrowotnych.
Agata Rubik zaskoczyła ludzi, gdy razem z Piotrem Rubikiem spakowali walizki i przeprowadzili się do USA. Fani zastanawiali się, jak przeniesienie zniosą ich dzieci oraz jak rodzina poradzi sobie z wyzwaniami wynikającymi z mieszkania w zupełnie nowej okolicy. Wygląda na to, że na miejscu odnaleźli się wręcz doskonale, bo Agata stale relacjonuje szczegóły z życia rodziny.
Mimo wszystko rodzina ma ogromny sentyment do Polski. To tutaj mają rodzinę i przyjaciół, a także ulubione miejsca, do których chętnie wracają, gdy pojawi się okazja. Tego lata także skorzystali z szansy, by odwiedzić "stare śmieci".
Niestety, podróż nie obyła się bez problemów. Agata miała m.in. ogromne problemy z pieskiem. Na Instagramie napisała, że linia lotnicza od 1 sierpnia anulowała możliwość lotu z psem, nawet z psem asystującym. Mimo zapewnień, które były składane przy odlocie. Agata martwiła się, jak wróci do Miami z pupilem.
Dalej mówiła, że może być zmuszona do najgorszego:
"Chyba będę musiała wracać wcześniej, chyba że ktoś pójdzie po rozum do głowy i coś jeszcze zmieni do tego czasu. W każdym razie, gdyby nie to, że spotkamy się z naszymi przyjaciółmi, to wyjazd byłby naprawdę koszmarny".
Kłopotów było więcej. Po powrocie do Miami Agata nagle zamilkła. Zdziwiło to tych fanów, którzy są przyzwyczajeni do regularnych publikacji.
Ostatecznie wysłuchała zaniepokojonych ludzi i przerwała milczenie. Wyjawiła, że już w USA pojawiły się problemy zdrowotne.
“Wróciliśmy w poniedziałek wieczorem bez żadnych problemów - na szczęście. W każdym razie intensywny czas w Polsce i stres spowodował to, że się troszeczkę rozłożyłam. Wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku. Dzisiaj już troszeczkę lepiej. Pogoda piękna. Gorąco. I chciałam was tylko serdecznie pozdrowić" - mówiła.
Agata Rubik zdecydowała się także zabrać głos ws. pieska. Wiedziała, że wielu ludziom zależy, by dowiedzieć się, co ostatecznie stało się z pupilem.
"Co do powrotu z psem przylecieliśmy wszyscy razem z Coogee na pokładzie (service dog) lotem bezpośrednim do Miami (...) Tyle przygotowań i nerwów o nic" - skwitowała.
Czytaj też:
Rubikowie po roku weszli do swojej warszawskiej willi. Polały się łzy
Rubikowie już tego nie kryją. Zapadła ostateczna decyzja ws. rodziny