A jednak to definitywny koniec. Pisarek wydała pilne oświadczenie
Karolina Pisarek już od dłuższego czasu dawała do zrozumienia, że jej relacje z dotychczasową menadżerką, Małgorzatą Leitner, mocno się ochłodziły i stały się czysto zawodowe. Jak się okazuje, teraz już nawet te zostały zerwane.
Karolina Pisarek swoją karierę w mediach rozpoczęła kilka dobrych lat temu od występu w "Top Model", w którym zajęła drugie miejsce. Na drodze zawodowej towarzyszyła jej menadżerka, Małgorzata Leitner.
Teraz jednak modelka poinformowała o definitywnym zakończeniu ich współpracy. Na swoim profilu na Instagramie zamieściła oświadczenie, w którym jednak nie chce zbytnio rozwodzić się nad powodami takiej sytuacji. Wyłączyła również możliwość komentowania pod postem.
"Z dniem 19.06 zakończyłam wieloletnią współpracę z agencją Avant, tym samym współpracę z menadżerką Małgorzatą Leitner. Nie komentując publicznie przyczyn naszego rozstania, pragnę przekazać, aby ws. biznesowych kontaktować się pod wskazanym instagramowym bio-email" - czytamy.
Pisarek już wcześniej komunikowała, że jej początkowo koleżeńskie, a może nawet przyjacielskie relacje z Leitner uległy znacznemu ochłodzeniu. Kiedy menadżerka publicznie skomentowała w rozmowie z nami ochłodzenie ich relacji, Pisarek nieźle się zdenerwowała.
"Staram się od pewnego czasu stawiać na relację taką zawodową, biznesową, bo mam w sobie dużo ciepła i empatii. W pewnym sensie skracam dystans, a to powodowało przekraczanie pewnych granic i chyba udało mi się to wyregulować. Od tego są kontrakty, które jasno określają obowiązki obu stron. Zajmować się biznesem — nie mieszać relacji prywatnej z zawodową, która może się okazywać szkodząca dla wspólnych interesów" - wyznała nam Małgorzata Leitner na jednym z eventów.
Karolina Pisarek nie mogła tego zostawić bez odpowiedzi.
"Jest mi przykro, że nie zostałam uprzedzona, że będzie komentować nasze relacje prywatne, czy też zawodowe w mediach. Jest mi przykro i szczerze nie wiem, jak mam na to odpowiedzieć, bo zostałam postawiona pod murem i trochę się stresuję i nie wiem, co powiedzieć. Jest mi źle, że bez uprzedzenia tak się stało" - powiedziała jakiś czas temu w rozmowie z "Plotkiem".
Z kolei w rozmowie z nami bardzo chwaliła swoją asystentkę, którą zatrudniła jakiś czas temu i która jest dla niej jak przyjaciółka.
Zobacz też:
Gilon oburzona wyznaniem Pisarek. "Mówcie wszystko, a potem płaczcie, że nie macie prywatności"