A jednak to koniec. Maja Sablewska rozstała się z partnerem
Maja Sablewska oficjalnie ogłosiła w jednym z wywiadów, że została się z wieloletnim partnerem, Wojciechem Mozolewskim. To nie było pierwsze rozstanie pary, ale tym razem wygląda ono na definitywne. A może jednak jest szansa, że znów do siebie wrócą? Oto co mówi Sablewska.
Maja Sablewska, która między innymi prowadziła fanklub Natalii Kukulskiej i była managerką Dody oficjalnie potwierdziła, że... jest singielką. W najnowszym wywiadzie ogłosiła, że zakończyła swój wieloletni związek z Wojciechem Mazolewskim. Para, która przechodziła przez liczne rozstania i powroty, chętnie afiszowała się swoim uczuciem, a także byli stałymi bywalcami na ściankach eventowych. Czy to definitywny koniec?
Przypomnijmy, że Sablewska i Mozolewski poznali się w 2011 roku, a już w 2015 roku Wojtek oświadczył się Mai podczas romantycznego wyjazdu do Nowego Jorku. Niestety, ich związek nie przetrwał próby czasu i w 2016 roku para niespodziewanie się rozstała. To rozstanie było dla wielu zaskoczeniem, ponieważ wydawało się, że są sobie pisani. Ostatecznie wrócili do siebie w 2019 roku i rozstali - według relacji Sablewskiej - kilka miesięcy temu.
"Cenię swoje życie jak nigdy dotąd (...) Zrozumiałam, że podjęłam dobrą decyzję i żyję na własnych zasadach. Pielęgnuje w sobie dobry nastrój i spokój. Od pewnego czasu jestem wolna, ponieważ zakończyłam swój długoletni związek. I wiesz co, nawet kończąc coś, co było stałą w twoim życiu przez wiele lat, można dalej być szczęśliwą. To jest właśnie wynik długiej i ciężkiej pracy nad sobą" - mówiła Sablewska w wywiadzie dla "Wprost".
"Wszystko w życiu się kończy. Praca nad sobą pokazuje ci granicę, a jeżeli ktoś ją przekracza, nagle to dostrzegasz, mimo że jeszcze niedawno byłeś ślepy. Z szacunku do siebie nie można pozwolić sobie na niektóre rzeczy. Nie chcę wchodzić w to głębiej. Zakończyłam związek kilka miesięcy temu i udało mi się zachować to w ciszy. Idę dalej. Sama, ale bez strachu" - podsumowała z dumą prowadząca program "10 lat młodsza w 10 dni".
Sablewska nie wyklucza jednak, że chciałaby się ponownie zakochać - czego serdecznie życzymy! Celebrytka nie stroni również od chodzenia na randki, choć nie przyznała tego wprost i wymijająco odpowiedziała "pomidor". Dodała jednak, że stara prawda jest taka, że znajdziemy prawdziwą miłość wtedy, kiedy pokochamy samych siebie.
"Nauczyłam się być szczęśliwa bez względu na to, co dzieje się w moim życiu. Jedyne o czym marzę dziś, to żeby się ponownie zakochać (...) Wiem, że najlepszy moment na zakochanie się w kimś jest wtedy, kiedy w pierwszej kolejności pokochamy samych siebie. Zaakceptujemy siebie na każdej płaszczyźnie. Jestem w takim właśnie momencie życia" - wyznała z nadzieją Maja Sablewska.
Czytaj też:
Sablewska po latach wyznaje prawdę o Dodzie: "Nie wygląda na taką osobę, ale..."
Sablewska odmładza o dekadę w zaledwie kilka dni. Zobaczcie wyjątkowe metamorfozy