A jednak to nie były plotki. Bosacka uzewnętrzniła się ws. nowego partnera. "Dał mi ogromną siłę"
Katarzyna Bosacka ma za sobą trudny rok. Zostawiona przez męża, musiała na nowo ułożyć całe życie. Najtrudniejsze było pogodzenie się z tym, że ukochany odszedł po 27 latach. Jak już wiadomo, Kasia w tej sytuacji nie tylko zrzuciła wiele kilogramów i rozpoczęła ambitne zawodowe projekty, ale też... odnalazła miłość.
Katarzyna Bosacka, znana m.in. z takich formatów, jak "Wiem, co jem" i "Wiem, co kupuję", nie ukrywa, że odnalazła swoje miejsce w życiu. Po trudnych przeżyciach z byłym mężem nareszcie jest pełna radości. Tego stanu życzyło jej wielu fanów, szczególnie tych, na których mogła liczyć podczas gorszego okresu. Internauci niemal od razu stanęli po stronie zostawionej po 27 latach małżeństwa gwiazdy i wyrażali nadzieję, że niedługo na jej drodze stanie prawdziwe uczucie.
W "Dzień Dobry Wakacje" Bosacka rozmawiała z Sandrą Hajduk-Popińską oraz Anną Senkarą i wyjawiła, czemu w lipcu zdecydowała się na Instagramie na bardzo intymne wyzwanie. Należy przypomnieć, że napisała m.in. o rozpaczy, która przyszła po utracie ukochanego: "Dokładnie rok temu moje życie wywróciło się do góry nogami, boleśnie strącając mnie w rozpacz. Dziś wiem, że to, co wtedy było niewyobrażalne, stało się możliwe. Że wszystko w życiu jest po coś...".
We wspomnianym programie wyjaśniła, czemu miała służyć tak otwarta postawa:
"Po tym, co się wydarzyło w zeszłym roku w moim życiu, zostałam dosłownie zalana listami od kobiet i mężczyzn w podobnej sytuacji. Albo dopiero co to przechodzili, albo stoją gdzieś na rozstaju dróg i muszą podjąć decyzję, albo to się w tej chwili dzieje, bo wiedzą, że są zdradzani czy oszukiwani przez partnera, partnerkę. Pomyślałam, że ten rok to taka klamra, którą mogę zamknąć to, co się wydarzyło wtedy. Muszę powiedzieć, że jestem już w zupełnie innym miejscu. Ten rok dał mi ogromną siłę" - mówiła prezenterkom.
Gdyby mogła, Katarzyna Bosacka zwróciłaby się do siebie sprzed roku i podziękowała, że nie bała się prosić o pomoc.
"My o tym nie mówimy jasno, ale przecież kiedy boli nas ząb, to idziemy do dentysty, a wtedy, kiedy boli nas dusza, jesteśmy po stracie czy to partnera, czy po śmierci kogoś bliskiego, to też powinniśmy udać się do odpowiedniej osoby. [...] Na pewno powiedziałabym sobie, że: "Katarzyno, zrobiłaś to świetnie, że poszłaś do psychiatry po pomoc". Poszłam gdzieś po sześciu tygodniach, tak że dość szybko stanęłam na nogi [...] To była pierwsza rzecz, którą zrobiłam. Druga rzecz, która też jest niesłychanie ważna, to takie zamknięcie tego tematu. Niepatrzenie w przeszłość i niegrzebanie w dołku" - wymieniała.
Bosacka podkreśliła, że nie chciała rozpamiętywać i grzebać w ranie. Najważniejsze było to, by "wyjść na powierzchnię". Choć nie do końca i nie od razu udało się odkreślić przeszłość, Katarzyna jest pewna, że dała z siebie wszystko.
"To było 27 lat razem, więc wiadomo, że były wspaniałe chwile. A teraz trzeba żyć i patrzeć do przodu. To jest niesłychanie ważne" - wyjawiła.
Czy w tej sytuacji Katarzyna jest gotowa na kolejną miłość? Owszem.
"Absolutnie tak, bo tak naprawdę miłość jest sensem naszego życia czy to do dzieci, czy do partnera, czy do żony, męża. Bez tej miłości, bez tej bazy w domu, spokoju, to nie ma dobrego życia zawodowego, nie ma w ogóle dobrego funkcjonowania. Pary, które żyją w szczęśliwych, udanych związkach, mają o 30 proc. więcej przeciwciał we krwi. Ci ludzie nie chorują, dlatego że mają wsparcie i miłość na co dzień" - mówiła ulubienica publiczności.
Sandra Hajduk-Popińska dopytała, czy to oznacza, że Bosacka ma partnera. I tutaj Katarzyna zdecydowała się w tajemniczy sposób potwierdzić plotki, które krążą od dłuższego czasu.
"Nie mogę powiedzieć tak do końca, ale tak, jest. Jest dobrze. Tak bym powiedziała" - wyjawiła.
"Mamy nadzieję, że lubi zdrowie jedzenie w każdym razie" - skomentowała Anna Senkara.
"No musi chyba" - skwitowała Bosacka.
Czytaj też:
Bosacka zabrała głos ws. lubianego dodatku do potraw. To powód problemów z żołądkiem
Katarzyna Bosacka ujawnia prawdę o życiu po rozwodzie. Tak teraz wygląda jej codzienność
Bosacka nie pozostawia złudzeń co do produktów Makłowicza. "To jakaś porażka"