A tymczasem u Majdanów… Radosław wyciska „bicki” psem
Radosław Majdan doskonale orientuje się, jak dobrze wypaść na Instagramie żony. Trzeciego dnia wycieczki starał się jak najrzadziej zakładać koszulkę. Zachwycona Małgorzata filmowała jego trening na kempingu.
To, że Radosław Majdan idealnie nadaje się na mistrza drugiego planu, było jasne od pierwszego odcinka pierwszego sezonu „Azja Express”. Ówczesny narzeczony Małgorzaty, wtedy jeszcze tylko jednego nazwiska, ujął widzów swoją cierpliwością i stoicki spokojem, z którym znosił zmienne humory celebrytki i koił jej zszargane nerwy.
Chociaż dotrwali zaledwie do czwartego odcinka, ich dialogi w programie stały się inspiracją dla reklamodawców, a także producentów programu „Iron Majdan”, którzy poświęcili parze aż 10 odcinków. Najnowsze przygody pary postanowiła zrealizować sama Małgosia, która od kilku dni wytrwale relacjonuje na InstaStories rodzinne przygody w Szwecji.
Trzeba przyznać, że podczas nagrywania dotychczasowych programów Radosław nabrał doświadczenia i doskonale orientuje się, jak wypaść, żeby żona, pełniąca obecnie rolę producenta relacji z ich przygód, była z niego zadowolona.
Trzeciego dnia wakacji Radosław postanowił zadbać o formę i trochę poćwiczyć. Jak wiadomo, w warunkach polowych wykorzystuje się wszystko, co można. Amerykańscy komandosi używają linek od spadochronów. Majdan postanowił użyć… psa.
Malutka suczka rasy chihuahua dosłownie zamarła, kiedy Radosław zaczął nią machać, rzeźbiąc bicepsy. Małgorzata zdenerwowała się do szaleństwa:
W nagrodę po dobrze wykonanym treningu Radosław dostał makaron z tuńczykiem. Jak wyjaśniła Małgorzata, może to być pyszne danie,pod warunkiem, że jest wykonane z najwyższej jakości składników:
Ta instrukcja trochę przypomina reklamę ręczników papierowych, której gwiazdą była przed laty Małgorzata. Tłumaczyła wtedy, że owijanie kanapek papierowym ręcznikiem jest całkowicie bezpieczne, pod warunkiem, że usunie się go przed jedzeniem.
***