Adam Krawczyk z serialu "Przyjaciółki" zmienił nazwisko! Teraz nazywa się...
Adam Krawczyk, którego widzowie znają z serialu "Przyjaciółki", zmienił nazwisko na Adamonis. Jak mówi, nie boi się, że odbierze mu to fanów czy będzie musiał od nowa pracować na swoją popularność.
Koledzy z planu już się przyzwyczaili do tej zmiany, większość ludzi również. Aktorowi zdarza się jednak czasem słyszeć oskarżenia, że zrobił to dla lepszego brzmienia.
- Zmiana nazwiska pojawiła się z pragnienia, a nie z potrzeby, że coś mi to da - opowiada.
Nazwisko zmienił w lipcu, po śmierci dziadka, na którego przez całe życie mógł liczyć. Gdyby tego nie zrobił, zostałoby ono zapomniane.
- Poczułem, że albo je wezmę, będzie ze mną i będę cały czas trzymał taką ideę i energię dziadka, albo nie. Nie było ważne, że wykonując zawód aktora, pracowałem na nazwisko Krawczyk. Dopiero później pojawiła się chwila zastanowienia, pomyślałem, że ludzie mogą mnie nie kojarzyć.
Koledzy z planu serialu "Przyjaciółki" początkowo żartowali sobie z jego nowego nazwiska, szybko jednak przyzwyczaili się. Niektórzy fani natomiast do tej pory zarzucają mu, że zrobił to dla lepszego brzmienia.
- Na planie "Przyjaciółek" reżyser na początku mówił do mnie: "Adonis, zaczynamy". Nie mógł się przyzwyczaić. Teraz już mówi poprawnie i wszyscy zaczynają mówić. Czasem jednak ludzie pytają: "Wziąłeś to nazwisko, żeby mieć lepsze brzmienie, tak?". Odpowiadam wtedy: "Jeśli tak myślisz, to tak" - wyznaje aktor.
Dziadek Adama, Czesław Adamonis, był czołgistą i walczył w obronie Polski. Urodził się w Woronowie (dziś Białoruś), a później, jak większość Polaków, został przesiedlony.
- Jest zasłużony dla Polski, był na Syberii. Pamiętam taką historię, którą mi opowiadał. Bomba trafiła w czołg. Tylko dziadek mógł wyjść przez ten otwór z przodu i nie mógł pomóc kolegom. Pamiętam jego twarz, mówił to tak zimno, ale gdzieś tam w środku było dużo emocji. Jak byłem mały, to powiedziałem mu, że będę miał to nazwisko - wspomina Adam Adamonis.
Dziadek wspierał aktora przez całe życie, i emocjonalnie, i finansowo.
- To był człowiek, który jeśli tylko powiedziałem, że czegoś potrzebuję, żeby się rozwijać, to mi pomagał. Czasem rodzice mówili: "Tego nie możemy", a dziadek mówił: "Masz, idź w to". Nie było żadnej negacji. Dziadka nie ma, a nazwisko umarłoby, ponieważ tylko mama ma je jako panieńskie - opowiada.
W przeszłości nazwisko zmienił m.in. Borys Szyc. Wcześniej nazywał się Michalak, jednak przez żal do ojca, który zostawił jego matkę, wziął właśnie nazwisko panieńskie mamy.