Adam Woronowicz ma żal do najstarszej córki? Jego najnowsza wypowiedź nie pozostawia żadnych złudzeń
Adam Woronowicz (49 l.) to znany aktor, który ze względu na swoje wieloletnie doświadczenie mógłby wiele cennych wskazówek przekazać pociechom... o ile te chciałyby pójść jego śladami. Niestety, wygląda na to, że na razie gwiazda kina nie ma na co liczyć. Jego najnowsza wypowiedź nie pozostawia żadnych złudzeń.
Adam Woronowicz to znany i nagradzany aktor, który publiczność zachwycił m.in. tytułową rolą w filmie "Popiełuszko. Wolność jest w nas". Nic dziwnego, że prasa jest bardzo zainteresowana aktorską przyszłością jego dzieci.
W najnowszej rozmowie artysta rozwiał wątpliwości i wypowiedział się na temat planów najstarszej pociechy - Karoliny. Okazuje się, że dumny ojciec razie nie ma co liczyć na to, że córka pójdzie jego śladami. "Póki co - nie. Wybrała sobie taki kierunek studiów, który ją interesuje" - wyjawił aktor.
W rozmowie z "Co za Tydzień" dodał również, że nie chce naciskać na to, by dzieci zajmowały się czymś konkretnym. Dużo bardziej zależy mu na tym, by odczuwały satysfakcję i radość z wykonywanej pracy.
"Bardzo jej kibicuję i mam nadzieję, że na tej drodze będę kimś, kto ją jakoś wspomaga i umacnia, żeby się odkryła to, co tak naprawdę ją interesuje, kręci, w czym chce się rozwijać i bardzo jej kibicuję" - opowiadał o córce.
Czy mimo to czasami pojawia się w sercu aktora ukłucie żalu? Wygląda na to, że w żadnym wypadku:
"Żalu co do tego, że dziecko nie idzie w moim kierunku nie mam absolutnie. Bardzo chciałbym raczej, żeby wybrała takie miejsce, taki kierunek [...], który ją najbardziej interesuje, żeby się mogła w tym realizować i żeby mogła z tego czerpać satysfakcję, że robi to, co ją naprawdę interesuje. A wszystko inne jest naprawdę drugorzędne".
Warto podkreślić, że Adam Woronowicz bardzo troszczy się o rodzinę i utrzymanie zdrowych, pełnych wsparcia relacji. To dlatego, że przydarzyła się mu ogromna tragedia. Aktor pożegnał swoje czwarte dziecko, Olę.
"Ola jest już w niebie" - wyznał w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Tragedia otworzyła mu oczy na wiele spraw i uświadomiła, jak bardzo ważny jest czas spędzany z bliskimi.
"Jest takie powiedzenie, że nie ma nikogo, kto żałowałby na łożu śmierci, że był za mało w pracy, ale jest wielu, którzy żałują, że byli za mało z dziećmi. Na końcu nie będę rozliczany z tego, ile nagród zdobyłem, ile ról zagrałem, ile zarobiłem, ale z tego, ile miłości dałem innym" - wyjaśniał Adam Woronowicz w tym samym wywiadzie.
Choć rodzina to dla niego zdecydowany priorytet, aktor nie może narzekać na brak zawodowych wyzwań. Osoby zainteresowane przyszłością 49-latką ucieszą się, że w 2024 roku będą mogły oglądać go w serialu "Klara". W 2023 wystąpił za to m.in. w filmach: "O psie, który jeździł koleją", "Ślub doskonały", czy "Teściowie 2".
Czytaj też:
Wieści z domu Woronowicza. Decyzja w sprawie rodziców już zapadła. Tak im się odwdzięczy
Barbara Kurdej-Szatan najpierw myślała o rozwodzie, a teraz takie słowa. "Po 13 latach..."
Zaskakujące zakończenie "Sprawy dla reportera". Jaworowicz prosi o pomoc na antenie TVP