Adam Woronowicz ujawnił wielką rodzinną tragedię. Padły rozdzierające serce słowa
Adam Woronowicz (49 l.) mówi w wywiadach, że jest ojcem czworga dzieci. Głęboko religijny aktor wierzy, że najmłodsza córka jest już w niebie. Rodzinna tragedia nie zachwiała jego przekonaniami. Sprawiła natomiast, że zrozumiał, co jest w życiu najważniejsze.
Adam Woronowicz nigdy nie ukrywał, że jego życiowym drogowskazem jest wiara. Wychował się w uduchowionej rodzinie. Jak wspominał w wywiadzie dla „Twojego Stylu”, babcia w każdą niedzielę zabierała go do kościoła. Co ciekawe, nie przeszkadzało to jednak jego rodzicom, mieszkającym w Białymstoku, szukać pomocy w problemach zdrowotnych u miejscowej szeptuchy.
Woronowicz przez lata pełnił obowiązki ministranta i poważnie rozważał wstąpienie w stan duchowny. Rodzina w pełni popierała jego decyzję i nie ukrywała zaskoczenia , gdy zamiast seminarium wybrał studia aktorskie. Jak wspominał w „Twoim Stylu”:
„Był czas, kiedy myślałem, żeby zostać księdzem. To normalne, gdy wychowujesz się w takim środowisku. Co niedzielę wkładało się odświętne ubranie, bardzo tego przebierania nie lubiłem, i szło do kościoła. Byłem ministrantem, jak większość kolegów. Wiadomość, że chcę zdawać do szkoły teatralnej, wywołała szok. Gdy to powiedziałem, przy stole zapadła cisza”.
Obecnie Woronowicz należy do najbardziej rozchwytywanych aktorów w Polsce. Dziś z dawnymi marzeniami łączą go głównie grane na dużym ekranie role duchownych. Zagrał franciszkanina Maksymiliana Kolbego i księdza Jerzego Popiełuszkę. Przygotowując się do tej drugiej roli, trafił w końcu do seminarium, gdzie spędził kilka miesięcy. Jak się z czasem okazało, świetnie odnalazłby sie też w zawodzie lekarza...
Prywatnie Woronowicz jest wierny jednej kobiecie, swojej żonie. Jak przyznał w rozmowie z „Dobrym Tygodniem”: "Moja żona była pierwszą kobietą w moim życiu, a ja dla niej pierwszym mężczyzną".
Wkrótce po ślubie na świat przyszły dzieci: Karolina, Rita, Maksymilian i Ola. Niestety, w rodzinie Woronowiczów wydarzyła się niewyobrażalna tragedia. Aktor bardzo rzadko wspomina o odejściu córki. Zresztą nadal mówi o sobie jako o ojcu czworga dzieci, z których troje żyje na ziemi. Nie ma jednak najmniejszych wątpliwości na temat jej losu: „Ola jest już w niebie” - wyznał w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Bolesna strata nie zachwiała jego przekonaniami, ale sprawiła, że przewartościował swoje życie. Chociaż Woronowicz jest zasypywany propozycjami ról, każdą wolną chwilę spędza z rodziną. Jak tłumaczy w tabloidzie, nie chce potem żałować straconego czasu:
"Jest takie powiedzenie, że nie ma nikogo, kto żałowałby na łożu śmierci, że był za mało w pracy, ale jest wielu, którzy żałują, że byli za mało z dziećmi. Na końcu nie będę rozliczany z tego, ile nagród zdobyłem, ile ról zagrałem, ile zarobiłem, ale z tego, ile miłości dałem innym" - wyjaśnił Adam Woronowicz.
Zobacz też:
Adam Woronowicz: Nieznane oblicze lubianego aktora!