Adamczyk cierpi
Po niedawnym wypadku na planie filmowym komedii romantycznej "Nie kłam, kochanie", Piotr Adamczyk (35 l.) ma poważne problemy z chodzeniem. Może poruszać się tylko o kulach.
Wypadek miał miejsce w ubiegły piątek, podczas kręcenia sceny pogoni za ukochaną, którą gra 23-letnia Marta Żmuda-Trzebiatowska. Aktor upadł tak nieszczęśliwie, że doszło do złamania kości śródstopia.
Zamiast gipsu, który Adamczyk musiałby nosić co najmniej 6 tygodni, lekarze zdecydowali się na operację - kości stopy zostały połączone śrubami i drutami. Ekipa filmowa miała nadzieję, że dzięki temu Piotr będzie mógł wrócić do pracy.
Okazało się jednak, że na razie to niemożliwe. Jak donosi "Fakt", mimo zapowiedzi Adamczyk nie pojawił się na planie w poniedziałek - tak bardzo doskwierał mu ból i niewygody poruszania się o kulach.
"Pewnie małe zmiany w scenariuszu będą konieczne, bo jest parę scen, które wymagają od aktora aktywności fizycznej, ale Piotr już wraca na plan" - mówi "Faktowi" scenarzystka Ilona Łepkowska. "W zależności od jego formy i tego, co powiedzą lekarze, zdecydujemy, które sceny będziemy teraz kręcić".