Adamczyk potrzebuje pomocy Magdy Gessler
To miał być sukces i przyjemna odskocznia od zawodowych spraw, jednak restauracja "Stary Dom" wyzwala w jej współwłaścicielu, Piotrze Adamczyku (38 l.), różne emocje. Czy pomoże mu Magda Gessler?
- Lubię sam podchodzić do stolików, pytać czy goście są zadowoleni. Najszczęśliwszy jestem wtedy, gdy ludzie chwalą jedzenie, kompletnie mnie nie rozpoznając - wyznaje aktor jednego dnia, jednak kiedy indziej ma odmienną refleksję:
- Sądziłem, że będzie to ogromna satysfakcja, a ja się po prostu tym denerwuję. Nie czerpię żadnej przyjemności. Do tego ludzie skarżą się i marudzą...
Ostatnio zwłaszcza jeden gość musiał aktora restauratora zdenerwować. W Starym Domu pojawił się krytyk kulinarny Maciej Nowak.
W swojej recenzji na łamach "Gazety Wyborczej" bezlitośnie skrytykował wystrój, kojarzący mu się z remizą, a także potrawy: tatara, bigos, de volaille i tort bezowy.
Gdzie szukać ratunku? Odpowiedź narzuca się sama - u Magdy Gessler, która w programie "Kuchenne rewolucje" ratuje lokale.
Tym bardziej że z dwoma współwłaścicielami "Starego Domu" słynna restauratorka była kiedyś związana - z Mariuszem Diakowskim przez kilka lat tworzyli parę.
To Magda z młodego kelnera uczyniła restauratora, oddając mu połowę udziałów w "Zielnik Cafe". Gdy rozstała się z Mariuszem w 2002 roku, na kilka miesięcy miłość połączyła ją z Piotrem Adamczykiem. Dziś są dobrymi przyjaciółmi. Czy więc pomogłaby przyjacielowi w kłopotach z restauracją?
- Oczywiście - mówi "Na żywo" bez wahania. Nie chciała się jednak odnieść do krytyki Macieja Nowaka. Nigdy nie była w "Starym Domu", nie próbowała potraw. Ale gdyby obecny przyjaciel poprosili ją o to, na pewno znajdzie sposób, by krytyczne opinie już się nie powtórzyły. Bo Magda potrafi!
Anna Bazia
(nr 44)