Adriana Kalska w naturalnym wydaniu. „Tak, to ja”
Adrianna Kalska (36 l.) rzadko pokazuje się bez makijażu, jednak ostatnio zrobiła wyjątek. Trudno ją rozpoznać w nieułożonych włosach i z wielkimi okularami na nosie. Aktorka miała chyba obawy, czy zostanie rozpoznana, bo na wszelki wypadek potwierdziła w komentarzu swoją tożsamość.
Adriana Kalska jest dyplomowaną aktorką, która ambitnie podchodzi do swojej kariery. Gra i śpiewa, a także próbuje swoich sił na teatralnych deskach, jednak najbardziej znana jest ze związku z Mikołajem Roznerskim.
Ich medialny związek zaczął się w 2018 roku i początkowo oboje na mim korzystali. Jako para zagrali w trzech sztukach teatralnych wystawianych w warszawskim teatrze Palladium. Kasy teatru przeżywały wtedy istny szturm, bo fani aktorskiej pary chcieli na własne oczy przekonać się, czy między nimi jest prawdziwa chemia.
Niestety, ich związek przetrwał tylko 3 lata. Do tej pory nie wiadomo, co się popsuło, ale od pewnego czasu w show biznesie krążyły plotki, jakoby Mikołaj upierał się przy wspólnym dziecku, a Adriana nie była przekonana, czy chce mu je urodzić.
Wprawdzie w lutym skończyła 36 lat, ale w ogóle tego po niej nie widać. Bez makijażu wygląda bardziej na licealistkę niż kobietę zbliżającą się do czterdziestki. Kalska najwyraźniej zdaje sobie z tego sprawę, bo widać, że stara się wyglądać poważniej. Rzadko pokazuje się nieumalowana, przy czym jej ulubionym kosmetykiem wydaje się być szminka w wyrazistym kolorze.
Ostatnio Kalska pochwaliła się, że dostała rolę w spektaklu „Boeing Boeing”, wystawianym w warszawskim Teatrze Komedia. Sztuka autorstwa Marca Camolettiego, opowiadająca o taksówkarzu, związanym z trzema stewardessami, należy do ścisłego kanonu fars teatralnych. Najwyraźniej Kalska uważa udział w niej za zaszczyt.
Zachęcając do obejrzenia sztuki, zamieściła swoje zdjęcie bez makijażu, z niestarannie upiętymi włosami i w ogromnych okularach. W komentarzu uspokoiła fanów, że to naprawdę ona:
Pod wpisem pojawiły się komentarze fanów zaniepokojonych jej fryzurą:
Na szczęście wyszło na jaw, że nie. Jak się okazało, aktorka po prostu spięła je tak, że wyglądały na krótsze.
Zobacz też:
Magdalena Stępień kazała powtórzyć badania Oliwiera. Zdarzył się cud
Avril Lavigne w odważnej stylizacji zdobywa czerwony dywan. Punkowa księżniczka?
***