Adriana Niecko: Była jedną z najładniejszych prezenterek TVP. Co dziś robi?
Gdy pod koniec 2000 roku Adriana Niecko (51 l.) dowiedziała się, że szefowie nie zamierzają przedłużyć z nią umowy, postanowiła radykalnie zmienić swoje życie. Przyjęła świetnie płatną posadę w wielkiej firmie ubezpieczeniowej. Po kilku latach wróciła jednak na Woronicza, by po paru miesiącach... złożyć wypowiedzenie. Co robi dziś?
Swoją przygodę z telewizją zaczynała od zapowiadania programów emitowanych na antenie TVP Gdańsk. Praca prezenterki nie przeszkadzała jej w prowadzeniu zajęć z języka angielskiego w najstarszej gdańskiej szkole średniej Conradinum...
Miała zaledwie 24 lata, kiedy ówcześni szefowie telewizyjnej Jedynki dostrzegli ją i zaproponowali posadę w dziale oprawy TVP. Adriana Niecko przeniosła się do stolicy. W ciągu paru miesięcy udało się jej zdobyć sympatię widzów i uznanie przełożonych, ale dopiero gdy w 1997 roku Józef Węgrzyn powierzył jej prowadzenie "Teleexpressu", a wkrótce potem głównych wydań "Panoramy", naprawdę rozwinęła skrzydła.
Doczekała się nawet kontraktu gwiazdorskiego! Niewiele osób pamięta, że to właśnie ona relacjonowała na żywo uroczystość wręczenia Nagrody Nobla Wisławie Szymborskiej i wiele innych ważnych wydarzeń.
Niestety, wraz z objęciem stanowiska prezesa zarządu TVP przez Roberta Kwiatkowskiego, notowania Adriany poszły mocno w dół, a jej pozycja osłabła. Co prawda pozwolono jej nie tylko nadal prowadzić "Panoramę" i realizować programy według własnych pomysłów, ale czuła, że długo nie zagrzeje miejsca na Woronicza.
Nowy szef po prostu jej nie lubił, a że nie była w TVP na etacie (prowadziła własną działalność gospodarczą i na podstawie czasowych kontraktów wystawiała telewizji faktury), kwestią czasu było, kiedy Robert Kwiatkowski się jej pozbędzie.
Pod koniec 2000 roku - dokładnie w ósmą rocznicę pracy w telewizji - Adriana Niecko dowiedziała się, że jej umowa z TVP nie zostanie przedłużona.
Ale nie przejęła się utratą pracy, bo na oku miała już inną i - co ważniejsze - lepiej płatną. Wraz z nadejściem 2001 roku została... wicedyrektorem gabinetu prezesa PZU Życie!
Praca w korporacji zajmującej się ubezpieczeniami nie dawała chyba Adrianie Niecko satysfakcji, bo kiedy w 2004 roku Roberta Kwiatkowskiego zastąpił w roli szefa TVP Jan Dworak, postanowiła zapukać do drzwi jego gabinetu. Wystarczyło kilka minut rozmowy z nowym prezesem, by znów miała w kieszeni umowę na prowadzenie "Teleexpressu".
Po powrocie na "stare śmieci" Adriana Niecko bardzo szybko zorientowała się, że telewizja nie jest już jej pasją. Dowiedziała się też, że jeden z największych polskich banków jest nią zainteresowany i gotowy zapłacić naprawdę sporo, by zajęła się jego wizerunkiem. Takiej oferty nie mogła po prostu odrzucić.
Zaledwie kilka miesięcy po odzyskaniu pracy w TVP złożyła wypowiedzenie i przyjęła posadę Marketing & Public Relations Menagera w Banku BPK, skąd dwa lata później przeniosła się do Banku Pekao, gdzie przez kolejne dziesięć lat i trzy miesiące pracowała jako Dyrektor Biura Komunikacji i Wsparcia Marketingowego.
Dodała, że wcale nie tęskni za telewizją, ale gdyby dostała naprawdę ciekawą ofertę powrotu za "niezłe" pieniądze, być może by ją rozważyła.
O życiu prywatnym nigdy nie chciała mówić w wywiadach. Wiadomo, że - jeszcze pracując w TVP Gdańsk - związana była z prezenterem Sławomirem Siezieniewskim, potem przez pewien czas była żoną Michała Reja, z którym ma córkę Natalię...
Po definitywnym rozstaniu z telewizją w 2005 roku Adriana Niecko zniknęła z życia publicznego.
Dziś (od grudnia 2018 roku) pracuje jako marketing director w międzynarodowej kancelarii prawnej.
Chcielibyście znów zobaczyć ją na ekranie?