Reklama
Reklama

Adrianna Biedrzyńska pogodziła się z córką!

Adrianna Biedrzyńska (53 l.) i Michalina Robakiewicz (20 l.) znowu są sobie bliskei...

Kłótnie, wzajemne oskarżenia, spory o pieniądze. W życiu aktorki Adrianny Biedrzyńskiej i jej córki, Michaliny Robakiewicz, jeszcze niedawno wszystko to było na porządku dziennym.

Ta wymiana ciosów zaczęła się od rozstania pani Adrianny z mężem, Marcinem Miazgą (45 l.). Michalina, mimo że nie była jego biologiczną córką, kochała go i traktowała jak tatę.

Nie chciała zaakceptować nowego partnera mamy, Sebastiana  Błaszczaka (41 l.). Aktorka próbowała rozmawiać z córką, ta jednak jednoznacznie obwiniała ją o rozbicie rodziny.

Reklama

Zbuntowana dziewczyna wyprowadziła się z domu i zamieszkała z ojczymem.

W reakcji na to Adrianna Biedrzyńska zażądała od niej zwrotu pieniędzy za prywatną szkołę, na którą wydała w sumie aż 20 tysięcy złotych!

"Michalina nie chce znać matki. Powiedziała, że odda jej pieniądze w ratach, byle raz na zawsze dała jej spokój" – opowiadała jeszcze niedawno osoba z otoczenia Michaliny.

Kiedy jednak latem zeszłego roku pani Adrianna z podejrzeniem raka mózgu trafiła do szpitala w Bydgoszczy, wszystko się zmieniło.

"Znowu uciekłam spod łopaty. Ustalono, że mój guz mózgu nie jest złośliwy! Ale czekanie na diagnozę to były najgorsze godziny mojego życia.

21 lipca 2014 roku to moja druga data urodzenia" - mówiła Adrianna Biedrzyńska.

Ta historia zbliżyła matkę i córkę. Dziś relacje obu pań są zupełnie inne.

"Ada mówi o Michalinie: moja córeczka. Cieszy się jej sukcesami, trzyma kciuki za karierę. Ostatnio z dumą pokazywała znajomym nowe zdjęcia pięknej córki" - czytamy w "Rewii".

Bo Michalina Robakiewicz odziedziczyła po mamie nie tylko temperament i urodę, ale również talent.

Młoda aktorka świetnie radzi sobie, grając w "Klanie" i w "Ojcu Mateuszu", a mama jej kibicuje.

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Adrianna Biedrzyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy