"Afera jasnowidzka". Zarzuty wobec Jackowskiego: "Jego ego zakłóca energię"
Tego jeszcze w polskim show-biznesie nie było! Rozkręca się afera w branży jasnowidzów. Czołowy przedstawiciel, czyli Krzysztof Jackowski został słownie zaatakowany przez innego profetę. O co poszło? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze. W tym wypadku mowa jest o kursach, braku kompetencji i przerośniętym ego.
Niedawno wspominaliśmy o starcie kursu Krzysztofa Jackowskiego, dzięki któremu z każdego zainteresowanego zrobi jasnowidza. To sprytny pomysł na biznes przy małym nakładzie pracy — wystarczy stworzyć klipy wideo i sprzedawać je w formie lekcji.
Niższa cena miała zachęcać do korzystania z doświadczenia jasnowidza Jackowskiego. Wtem odezwał się inny profeta, Wojciech Glanc. Młodszy stażem jasnowidz podważył kompetencje Jackowskiego i stwierdził, że ten kurs nikogo nie nauczy ich fachu. A wiecie co jest najciekawsze? On też sprzedaje kursy.
Wizje, które oferują zarówno Krzysztof Jackowski, jak i Wojciech Glanc nie zawsze pokrywają się z tym, co dzieje się później w rzeczywistości. Wiadomo, że choć astrologia i horoskopy wzbudzają ogromne zainteresowanie i ciekawość, to należy je bardziej traktować jako rozrywkę, niż poważne życiowe rady.
Zdaniem byłego gwiazdora "Big Brothera", Jackowski nie ma daru przekazywania wiedzy innym ludziom.
"Jest jedna rzecz, muszę się do tego odnieść, bo pytanie do mnie wraca. Artykuły się pokazały, że mój kolega po fachu, pan Jackowski, oferuje kursy jasnowidzenia [...] Szczerze, ja powiem z całą sympatią do jego dorobku w tej chwili. Nie każdy, kto coś potrafi, jest w stanie czegoś nauczyć. I tutaj na przykład mam bardzo dużo wątpliwości, czy pan Jackowski czegokolwiek mógłby kogokolwiek nauczyć. A to wynika z tego, w jaki sposób komunikuje się za pomocą swojego kanału na YouTube" - zaczął tłumaczyć w swoim filmiku jasnowidz.
Warto tutaj wspomnieć, że sam Wojciech Glanc prowadził i prowadzi wciąż kursy jasnowidzenia. Zarzeka się w filmie, że jego odczucia wcale nie mają związku z tym, że Jackowski jest jego konkurencją. Według Glanca w przekazywaniu wiedzy najbardziej może przeszkadzać... ego jego konkurenta.
"Z całym, ogromnym szacunkiem do jego dorobku, ale uważam, że troszeczkę rzuca się z motyką na słońce i uważam, że będzie to coś niebywałego, jeśli jest w stanie przekazać jakiekolwiek użyteczne informacje. Tym bardziej że dyskusyjna pozostaje sprawa, jego troszeczkę przerośniętego ego [...] to jego ego strasznie zakłóca jego energię, strasznie przeszkadza. Bo on naprawdę żyje w jakimś dziwnym przekonaniu, że za pomocą swojego kanału uczy ludzi czegokolwiek [...] Panie Krzysztofie, pan chyba jednak troszeczkę za daleko pojechał, przecenia się pan chyba troszeczkę" - apeluje prorok Glanc.
"Życzę mu jak najwięcej kursantów, żeby jak najwięcej mu zapłacili, ale mam przeogromne wątpliwości"- podsumował Glanc.
Niestety, ale krytyka jasnowidza wobec drugiego jasnowidza nie spodobała się internautom. Oto jakie komentarze pozostawili pod filmem:
- "Profeci nie powinni wchodzić w spory ze sobą"
- "Jakoś nie przypada mi gustu gdybanie o odczuciach na temat jeden o drugim lub odwrotnie"
- "Po co komentować i krytykować czyjąś pracę? Przecież mu nie płacisz"
- "Pilnuj swojego interesu"
- "Jesteś zazdrosny"
Zobacz też:
Jackowski będzie uczył jasnowidzenia. Cena? Z kosmosu
Jackowski przewidział pogodę na lato 2023. Kiedy warto zaplanować urlop?
Jackowski przewidział, co stanie się w wakacje. Oto co zobaczył w wizji
Krzysztof Jackowski zarabia na swoich przepowiedniach. Ile? Kwoty robią wrażenie!