Afera misiowa w TVN. Filip Chajzer potwierdził sensacyjne doniesienia
Filip Chajzer (38 l.) w ostatnich miesiącach całkowicie przeprojektował swoje życie osobiste. Gospodarz „Dzień Dobry TVN” zostawił żonę dla dużo młodszej kochanki, a później rozstał się również z nią. Na koniec ułożył sobie życie z tajemniczą Julią. Teraz okazuje się, że jego perypetie miłosne zazębiły się z misiową aferą w TVN.
Filip Chajzer raczej nie może zaliczyć upływającego roku do udanych. Prezenter "Dzień Dobry TVN" znalazł się na krawędzi załamania kariery, gdy na jaw wyszło, że jego serce mocniej bije w stosunku do innej kobiety, niż żona. Na wieść o tym, że mąż spotyka się na jogging z Anną M. Jędrzejuk, żona Filipa Chajzera zareagowała w stanowczy sposób. Małgorzata Walczak wyrzuciła prezentera z domu i ogłosiła wszem i wobec zamknięcie pewnego etapu w życiu.
Filip Chajzer niespecjalnie przejął się rewolucją, która zaszła w jego życiu. Kontynuował znajomość z młodszą partnerką, jednak ostatecznie ich związek również się nie udał. Była żona, a zarazem wspólniczka Rodrigo De La Garzy, słynącego z projektowania ekskluzywnych garniturów długo nie zagrzała miejsca u boku celebryty. I tym razem Chajzer szybko znalazł nową partnerkę. Obecnie jest w związku z 25-letnią Julią. Ich związek rozwija się w błyskawicznym tempie. Mają już za sobą wspólny wyjazd na Dominikanę, a ostatnio zostali przyłapani podczas romantycznego spaceru ulicami stolicy.
Sielanka w życiu Filipa Chajzera nie trwała jednak długo. Gdy celebryta sądził, że wszystko zmierza ku dobremu, spadł na niego zdradziecki cios. W TVN-ie wybuchła afera misiowa. Wszystko przez byłego męża jego poprzedniej kochanki. Obaj panowie musieli spotkać się w jednym studio i rozmawiać ze sobą twarzą w twarz. Okoliczności tego zdarzenia są zaskakujące.
Stacja TVN pod wieloma względami jest silnie związana z misiami. Żona Krzysztofa Skórzyńskiego jest przecież autorką słynnych "Szumisiów", a sam TVN od lat angażuje się w charytatywną akcję, której symbolem jest uroczy pluszak. Każdego roku Fundacja TVN organizuje akcję "Podaruj Misia", której celem jest zbieranie środków finansowych na potrzebujące dzieci. W minionych edycjach ubranka dla pluszaków projektowały największe nazwiska polskiej branży odzieżowej. Stroje dla misiów tworzyli m.in. Tomasz Ossoliński, Maciej Zień, Bizuu czy 303 Avenue.
W tym roku za projekty ubranek dla misiów odpowiadał nie kto inny, a Rodrigo De La Garza, czyli były mąż Anny M. Jędrzejuk. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że prezenter "Dzień Dobry TVN" w przeszłości chętnie korzystał z usług projektanta ubrań szytych na miarę. Filip Chajzer, podobnie jak wielu jego kolegów ze świata show-biznesu zamawiał garnitury u De La Garzy. Bywając u niego na przymiarkach, miał okazję poznać jego młodą żonę. Później ich znajomość stała się znacznie bliższa. Para była widywana razem na mieście i to właśnie z tego powodu rozpadło się małżeństwo prezentera z Małgorzatą Walczak. Dziś Anna M. Jędrzejuk nie jest już żoną projektanta, ale wciąż razem pracują zawodowo.
Wczoraj Rodrigo De La Garza odwiedził studio "Dzień Dobry TVN", aby porozmawiać na temat charytatywnej akcji Fundacji TVN. Mężczyzna nie czuł najmniejszego skrępowania w towarzystwie Filipa Chajzera, któremu to przypadło prowadzenie odcinka. Panowie najwyraźniej nie żywią do siebie urazy i nie rozpamiętują dawnych zatargów. Mało tego, były mąż Anny M. Jędrzejuk opublikował na Instagramie zdjęcie, na którym zapozował w towarzystwie Chajzera. Z opisu wynika, że jeden z misiów, które trafiły do sprzedaży nosi imię... Filip!
Filip Chajzer potwierdził, że to jego osoba była inspiracją do stworzenia misia przez Rodrigo De La Garzę.
"Chłopaki do wzięcia, ten z prawej to nawet od ręki w każdym @rossmannpl ❤️ miś Filip poleca się niezwykle elegancko. Misia prawego i lewego projektował genialny @delagarzatm" - napisał w mediach społecznościowych Filip Chajzer.
Zobacz też:
Emil Stępień skomentował nowy związek Dody. Oto wyzwanie na pojedynek
Robert Lewandowski drży przed starciem z Francją. Mina nietęga
Król Karol III pieje z radości. Serial "Harry i Meghan" na Netflix zmiażdżony przez angielską prasę
