Afera o pieniądze. Żona Rubika pilnie zareagowała na szokujące oskarżenia
Agata Rubik (36 l.) ostatnio pochwaliła się, że liczba osób obserwujących jej profil na Instagramie przekroczyła 200 tysięcy. Z tej okazji doszło do dziwnej wymiany zdań z fanami w sprawie tego, czy Agata instagramową działalność prowadzi dla nich, czy dla pieniędzy i ogólnie kto dla kogo bardziej się poświęca.
Agata Rubik nigdy nie ukrywała, że „przyszłość zawodową wiąże z mężem” i chociaż po ślubie nie zrezygnowała ze zdobycia wyższego wykształcenia, nawet nie przymierzyła się do budowania własnej kariery zawodowej.
Dla Piotra Rubika zrezygnowała z marzeń o aktorstwie, a warto przypomnieć, że w 2004 roku zagrała w filmie „Rh+”, a także z modelingu, na szczęście w 2010 roku udało jej ukończyć zaoczne studia w Dolnośląskiej Szkole Wyższej i uzyskać dyplom magisterski na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna. W wywiadzie dla „Pani” wyznała wówczas:
"Przyszłość zawodową wiążę z mężem. Wydaje mi się, że nikt nie zadba o niego tak jak ja, nikt lepiej nie dopilnuje jego komfortu, spraw organizacyjnych. Lubię troszczyć się o niego, tak jak on troszczy się o mnie".
Od tamtej pory Agata zajmuje się wychowaniem dwóch córek i psa, emocjonalnym wspieraniem męża oraz budowania rodzinnych gniazdek, ostatnio w Miami na Florydzie, dokąd Rubikowie przeprowadzili się kierowani marzeniem Piotra o zostaniu międzynarodową gwiazdą.
Agacie przeprowadzka też służy. Na jej Instagram tłumie przybywają osoby, zainteresowane organizacją zupełnie od podstaw życia na obczyźnie. Z tej okazji żona kompozytora pochwalił się, że ilość osób obserwujących jej profil przekroczyła już 200 tysięcy. Jak napisała 3 dni temu na Instagramie:
„Właśnie zauważyłam, że pyknęło mi 200 tysięcy. Dziękuję Wam i pamiętajcie - jestem tu dla Was!"
Jeden z komentujących zauważył, że na Instagramie da się całkiem nieźle zarobić. Warto podkreślić, że Agata korzysta z tej opcji, reklamując sieć dyskontów, kremy przeciwsłoneczne i park sportu i rekreacji, który w tym roku urządził urodziny jej młodszej córce. W tej sytuacji uwaga internauty zabrzmiała rozsądnie:
"Jest Pani tu dla kasy, nie dla nas".
Agata w odpowiedzi postanowiła podkreślić, jak bardzo się poświęca, olśniewając fanów swoim światowym życiem. Jak stwierdziła:
"Za kontakt z followersami, za odpowiadanie na prywatne wiadomości nikt mi nie płaci, proszę Pana".
Widocznie ciągle nie zrozumiała mechanizmów budowania popularności… Być może dlatego z pewną nerwowością potraktowala rozważania jednej z internautek, czy aby wyprowadzka do Miami też była powodowana chęcią dostarczenia rozrywki followersom. Agata, najwyraźniej zdecydowana brnąć coraz głębiej w legendę o swojej ofiarności, odpisała:
"Gdziekolwiek nie jestem - tutaj jestem dla Was! Wydaje mi się, że dla większości content z Miami będzie znacznie ciekawszy niż content z Warszawy".
Wtedy znienacka powiało wazeliną, gdy jedna z najbardziej zagorzałych fanek Agaty postanowiła wtrącić swoje trzy grosze do tej pouczającej dyskusji:
"To raczej my jesteśmy dla Pani".
Tę uwagę żona kompozytora potraktowała jak miód na swoje serce. Odpisała:
"Jak coś działa w dwie strony, to znaczy, że relacja działa prawidłowo".
Przesadziła z argumentacją?
Zobacz też:
Rubik z żoną pilnie przekazali wieści ze Stanów. Ledwie uciekli z Polski, a tu taka nowina
Rubikowie przekazali pilnie wieści z USA. Spływają gratulacje od fanów
Rubikowie pokazali swoje amerykańskie „cztery ściany”. Widok z tarasu robi wrażenie