Afera po słowach Szelągowskiej o Kościele. Prześcigali się w wyzwiskach
Dorota Szelągowska odpowiedziała na pytanie dotyczące jej stosunku do Kościoła. Podczas Q&A na Instagramie fani byli ciekawi, co gwiazda myśli o wierze katolickiej.
Dorota Szelągowska przechodzi przez trudny okres. Pod koniec roku jej mama, Katarzyna Grochola trafiła do szpitala. Pisarka ma nowotwór płuca, a jej stan uległ pogorszeniu. Przed świętami przeszła dwie operacje. Na szczęście Boże Narodzenie mogła spędzić w domu razem z rodziną i ukochaną córką.
W sylwestra architekta podzieliła się na Instagramie ze swoimi fanami podsumowaniem roku 2022. "Tu miała być rolka. Taka wiecie, z ujęciami z całego roku i muzyką, co idzie do góry. Sama się wzruszałam przy próbach montażu, tyle że to by było klasyczne kłamstwo" - zaczęła swój wpis.
Potem przyznała się do problemów zdrowotnych. Wiosną zmagała się z nowotworem jajnika, przez co znalazła się w szpitalu: "To był tak dziwny rok, że nawet nie umiem go podsumować. Paru rzeczy się w nim pozbyłam. Na przykład lęku przed lataniem, co poskutkowało 29 powietrznymi przeprawami, oraz nowotworu jajnika, którego skutkiem była Wielkanoc w szpitalu".
Dorota Szelągowska lubi rozmawiać ze swoimi fanami, dlatego często organizuje Q&A. Tym razem padło pytanie związane z kościołem. Jeden z internautów chciał dowiedzieć się, jaki gwiazda ma stosunek do wiary katolickiej.
Architektka nie owijała w bawełnę i wyjaśniła, że ważne są dla niej wiara, miłość i nadzieja, ale nie jest to wiara katolicka. Nie chodzi o afery w Kościele, przypadki pedofilii, czy powiązania Kościoła z państwem. Dorota nie zgadza się po prostu z wieloma założeniami, których mają przestrzegać wyznawcy.
"(...) to nie są rzeczy, z którymi można dyskutować - kościół katolicki, jak każdy inny to przede wszystkim zbiór zasad, które obowiązują wyznawców. Tu mamy między innymi: zakaz antykoncepcji, in vitro, medycyny chińskiej, akupunktury, jogi, związków jednopłciowych oraz wyrażony kilkukrotnie przez głowę kościoła stosunek do wojny rosyjsko-ukraińskiej" - wyjaśnia (pisownia oryginalna).
Dodała również, że katolicy, którzy mówią, że jednocześnie popierają in vitro i społeczność LGBT oraz zasady Kościoła, są w jej opinii hipokrytami. "Szanuję osoby będące członkami różnych kościołów, ich wiarę i przekonania. Wierzę w Boga jako siłę wyższą, w miłość i dobro" - podsumowała.
Nie wszystkim spodobały się słowa córki Katarzyny Grocholi. Niektórzy dali temu wyraz w wiadomościach. Szelągowska udostępniła kilka z nich, żeby pokazać, jak silne reakcje wywołał jej wpis. Internauci zarzucali jej, że bierze udział w nagonce na Kościół.
***
Zobacz także:
Poruszające wideo Grocholi ze szpitala. "Tak, miałam raka prawego płuca, jestem po dwóch operacjach"
Dorota Szelągowska pisze: "Mama ma raka". Pilnie spisano testament! "Modlitwa na trudny czas"
Katarzyna Grochola ma raka. W jakim stanie jest znana pisarka?