Afera po "Tańcu z gwiazdami". Ilona Krawczyńska zaczęła dziwnie się zachowywać! Co stało się za kulisami?
Ilona Krawczyńska (30 l.) zwyciężyła w 13. edycji "Tańca z gwiazdami", występując w parze z Robertem Rowińskim. Gwiazda po skończonym show wypowiedziała się jedynie dla dwóch portali, po czym odmówiła wywiadów innym reporterom, którzy z niecierpliwością czekali na swoją kolej. Niestety, nie dostąpili zaszczytu, mogąc porozmawiać z gwiazdą wieczoru. To mało zrozumiałe zachowanie zaskoczyło nie tylko samych dziennikarzy, ale także znajomych z programu. Iwona Pavlović nie szczędziła ostrych słów pod adresem uczestniczki, za którą mocno trzymała kciuki. Dała jej dobrą radę?
Ilona Krawczyńska zaskoczyła wszystkich dziennikarzy, odmawiając im udzielenia wywiadów tuż po zakończeniu nagrywania "Tańca z gwiazdami". Zwyciężczyni ostatniej edycji show Polsatu porozmawiała jedynie z dwoma redakcjami, nie zaszczycając reszty czekających na nią reporterów nawet jednym słowem.
"Jadąc na "Taniec z gwiazdami" nie spodziewałem się, że taka sytuacja się zdarzy, że zwycięzca, a w tym przypadku zwyciężczyni Ilona Krawczyńska nie porozmawia z mediami. (...) My o niej pisaliśmy całą edycję, pomagaliśmy, wspieraliśmy, ona niestety stwierdziła, że bierze Kryształową Kulę i sobie ucieka" - relacjonuje reporter Pomponika.
To nietypowe zachowanie wzbudziło wiele emocji za kulisami "Tańca...". Koledzy z branży nie mogli się nadziwić tej decyzji. Oto, co powiedzieli na ten temat!
Iwona Pavlović nie mogła uwierzyć w zachowanie Krawczyńskiej, za którą mocno trzymała kciuki podczas finału. Jako bardziej doświadczona i obyta z mediami kobieta, pozwoliła sobie nawet na małe pouczenie skierowane do nieobecnej za kulisami zwyciężczyni.
Jurorka "Tańca z gwiazdami" podkreśliła, że reprezentowanie programów telewizyjnych wymaga od celebrytów pewnych obowiązków.
"Można nawet kamerę zwrócić, że już chcemy wyjść, panowie nas wyrzucają, słuchajcie, ale moim zdaniem no po to się czasami jest w pewnych programach, żeby również z Państwem rozmawiać, ustalać coś, omawiać i jeżeli tak się zdarzyło, to jest mi bardzo przykro, ponieważ uważam, że zwycięzca powinien wyjść stąd ostatni, a wychodzę ja" - podsumowała jurorka.
Reporter Pomponika postanowił porozmawiać na temat wywiadów i kontaktu z dziennikarzami też z Jackiem Jelonkiem i jego partnerem tanecznym - Michałem Danilczukiem, którzy tak samo jak Ilona Krawczyńska brali udział w show Polsatu.
Panowie przyznali, że po finale "Tańca z gwiazdami" udzielili wywiadów wszystkim tym, którzy mieli ochotę z nimi porozmawiać. Zdradzili również, dlaczego to robią.
"Uważam, że nasz udział w tym "Tańcu z gwiazdami", jak mówiliśmy już wcześniej, jest czymś więcej i on niesie pewien przekaz i wiadomość w ogóle do wszystkich odbiorców, w ogóle waszych czytelników, że w Polsce dzieje się coś dobrego. Wydaje mi się, że troszkę z Michaelem zmieniliśmy postrzeganie niektórych ludzi, którzy zmienili zdanie, które mieli na samym początku, że jak to para jednopłciowa może tańczyć w "Tańcu z gwiazdami", więc wydaje mi się, że ten przekaz jest bardzo ważny. Żebyśmy to kontynuowali i podsumowali" - wyjaśnił Jacek Jelonek.
Nie zabrakło także wspomnienia o tym, że dziennikarze wykonują jedynie swoją pracę i należy ich szanować tak, jak wszystkich innych ludzi.
Nasz reporter postanowił dowiedzieć się, co panowie uważają na temat decyzji Ilony Krawczyńskiej. Jacek Jelonek chciał uniknąć odpowiedzi na ten temat, jednak Danilczuk postanowił wyjawić swoje zdanie.
Zobacz też:
Jacek Jelonek i Oliwer Kubiak o coming oucie. "Mój ojciec był homofobem"
"Taniec z gwiazdami". Z programu odpadli faworyci. Piasek zatańczył z partnerem Jelonka
