Reklama
Reklama

Afera w programie "Familiada". Karol Strasburger wyśmiał uczestniczki ze wsi Jawornik?

Karol Strasburger (70 l.) w niedzielnym odcinku "Familiady" (18 marca) miał "wyśmiać" uczestniczki ze wsi Jawornik. Czy faktycznie? Prowadzący postanowił wydać oświadczenie w tej sprawie.

Zarzuty pod adresem gospodarza popularnego programu pojawiły się na Facebooku. Strasburger dopytywał uczestniczki, czy w ich rodzinnej miejscowości chodzą w strojach regionalnych i czy noszą wodę ze studni. 

Fani programu byli zbulwersowani pytaniami, czego dali wyraz w mediach społecznosciowych.

Po fali krytyki pan Karol w końcu zdecydował się wydać oświadczenie:

"Jako Gospodarz miałem wielokrotną przyjemność goszczenia reprezentantów polskiej Wsi, którą - swoją drogą - staram się w wolnym czasie odwiedzać tak często, jak to możliwe" - tłumaczy.

Reklama

"Możliwość osobistego poznania tychże osób była i jest dla mnie nieocenionym zaszczytem - zawsze się cieszę, gdy poprzez Program mam okazję pokazać Widzom piękne tradycje, których wielu z nich nie doświadcza w życiu wielkomiejskim. Zauważam nawet ciekawą tendencję przenoszenia wzorców wiejskich do miast przy jednoczesnym procesie wręcz urbanizacji wsi. Doskonale pamiętam dzień nagraniowy z udziałem drużyny Jaworniczanek. Nie sposób zapomnieć fantastycznej, przyjacielskiej atmosfery, o którą wspólnie zadbaliśmy - odczuli to w sobotę oraz dziś nasi wierni Widzowie, którzy z pewnością zauważyli bardzo serdeczny i pełen uśmiechu ton rozmów. Mój komentarz nie był formą krytyki czy ironii, a komplementem i jasnym podkreśleniem, w jak dobrym kierunku - mimo stereotypów - zmienia się na przestrzeni lat polska wieś, z czego się ogromnie cieszę! Tych, którzy - zupełnie niesłusznie - poczuli się urażeni moimi słowami - serdecznie przepraszam".

***

Zobacz więcej:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy