Afera w "Pytaniu na śniadanie". Gość nagle rozpiął koszulę i się zaczęło. Tomasz Wolny aż się zagotował
Z okazji Dnia Ojca w piątkowym wydaniu "Pytania na śniadanie" został poruszony temat rodzicielstwa w różnych krajach i kulturach. W pewnym momencie jeden z gości obecnych w studiu zdecydował się na zaskakujący gest, którego nie spodziewał się żaden z widzów, ani dwójki prowadzących. W studiu zapanowało spore poruszenie.
Do niecodziennej i zaskakującej sytuacji doszło podczas jednego z ostatnich odcinków "Pytania na śniadanie", którego emisja odbyła się w Dzień Ojca. Z tej okazji w studiu popularnej śniadaniówki pojawili się Tomasz Wolny i Łukasz Nowicki, którym rodzicielstwo nie jest obce, bowiem prezenterzy TVP na co dzień są dumnymi ojcami.
W związku z przypadającym świętem, motywem przewodnim piątkowego wydania programu było to, jak wygląda wychowanie dzieci w różnych kulturach. Na ten temat mieli okazję wypowiedzieć się obywatele Chin, Indii oraz Francji.
Prowadzący zapewne nie przewidzieli reakcji jednej z zaproszonych osób, która sprawiła, że gospodarzom wszystko wymknęło się spod kontroli.
Urodzony w Paryżu Matthieu Bondu - zapytany o podział ról w typowej francuskiej rodzinie - odpowiedział, że w jego kraju zarówno jeden, jak i drugi rodzic jest tak samo ważny.
Potem gość "Pytana na śniadanie" podjął temat adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Jak zauważył, stwarza to szansę na to, by wychowankowie domów dziecka trafili do kochających się par, które otoczą je opieką i będą mieli szansę zbudować prawdziwą rodzinę.
"Bardzo często zdarzają się sytuacje, gdy dzieci z domów dziecka są adoptowane przez rodziny jednopłciowe, więc dwóch ojców może adoptować i dawać miłość dziecku, myślę, że to jest najważniejsze w kontekście wychowywania dziecka" - podsumował Francuz.
Innego zdania był jednak Tomasz Wolny, który od razu skomentował wypowiedź gościa porannego programu.
"Myślę, że w kontekście wychowywania dziecka kluczowe jest to, że dziecko ma idealną sytuację, kiedy jest mama i tata. Mama ma inną rolę i tata ma inną rolę. Tata nie może dać dziecku tego, co daje mama, a mama nie może dać tego, co daje tata. Balans pomiędzy mamą i tatą, a właściwie synergia jest kluczowa. To jest jedyny układ, który może dać dziecku to, co najważniejsze" - wyraźnie zaznaczył.
Matthieu Bondu jednak obstawał przy swoim i postanowił kontynuować rozmowę, której temperatura rosła z każdą chwilą.
"Kilkanaście tysięcy dzieci we Francji może być adoptowanych przez rodziny jednopłciowe i dostają tę troskę, dostają tę miłość i myślę, że to jest ważne, żeby o tym mówić. Że ta alternatywa nie jest za dobra i w Polsce moglibyśmy się zastanowić, co z perspektywy jest najważniejsze"- powiedział paryżanin, po czym nieoczekiwanie rozpiął koszulę i zaprezentował widzom T-shirt z tęczową flagą i napisem "Equaversity, miłość, równość".
"Możemy się pięknie i dogadać, i - w tej sytuacji - różnić, bo jeżeli chodzi o kwestie modelu idealnego, to rzeczywiście ani brak mamy i taty nie jest idealny, ani bycie w domu nie jest sytuacją idealną i zgadzamy się, że modelem wymarzonym jest taki, kiedy mamy kochającą mamę i kochającego tatę" - odpowiedział na to Tomasz Wolny.
Atmosfera w studiu "Pytania na śniadanie" zrobiła się w pewnym momencie niezwykle gorąca. Wtedy do akcji wkroczył Łukasz Nowicki. Syn legendarnego aktora podsumował wymianę zdań w bardzo dyplomatyczny sposób:
"Ideałem jest przede wszystkim miłość, która jest w domu, bo ona jest priorytetem i podstawą. Bez miłości nie ma nic, niezależnie od innych czynników" - zakończył w ten sposób debatę i przeszedł do kolejnego pytania.
Czy afera w studiu odbije się głębokim echem w polskich mediach?
Zobacz też:
"Dzień Dobry TVN" upodobni się do "Pytania na śniadanie"? TVN ma plan
Nagła zmiana w "Pytaniu na Śniadanie". Powtórka z "Dzień Dobry TVN"?
Tomasz Wolny zatrzymał pijaną kobietę za kółkiem. Wszystko opowiedział w śniadaniówce