Afera w "Top Model": sytuacja bez precedensu. Joanna Krupa w ogniu krytyki! Nagięła zasady show TVN!
"Top Model" powoli dobiega końca. Finał 11. edycji programu odbędzie się już 7 grudnia i nie ulega wątpliwości, że uczestnicy zrobią wszystko, aby sięgnąć po zwycięstwo. Gdy wydawało się, że jest już przesądzone, kto nie awansuje do kolejnego odcinka, Joanna Krupa nagięła zasady show i przywróciła jedną osobę. Kto był tym szczęśliwcem?
11. edycja "Top Model" dostarczyła widzom prawdziwego koktajlu emocji. Jak zawsze program mierzył się z licznymi zarzutami o dręczenie uczestniczek czy celowe epatowanie nagością w celu zwiększenia zainteresowania widzów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że format praktycznie w ogóle się nie zmienia i w każdym sezonie ma do zaoferowania fanom dosłownie to samo. Wygląda na to, że produkcja show zauważyła, że sprawy nie zmierzają w odpowiednim kierunku i właśnie dlatego w ostatnim odcinku doszło do istnej rewolucji.
Z programem niespodziewanie pożegnała się Aleksandra. Uczestniczka, która podczas castingu została nagrodzona złotym biletem nie zdołała zdobyć sympatii jurorów. Katarzyna Sokołowska była na nią tak zła, że oświadczyła, że nie zgadza się "na to, co wyrabia". Także Dawid Woliński był niezadowolony ze współpracy z dziewczyną.
"Przyjechałaś tu bez sensu. Żeby się pokazać od złej strony? Ja naprawdę jestem fanem twojej urody i osobowości, ale coraz trudniej jest mi się na tym skupić, bo widzę dziewczynę, która trwoni swój potencjał" - narzekał projektant mody.
Widzowie także nie ukrywali, że Ola nie jest ich ulubienicą. W sieci krążyły opinie, że "zajęła miejsce lepszym uczestnikom". W "Top Model" pozostali: Borys, Klaudia, Adriana, Maciej, Natalia i Michalina.
W ostatnim wydaniu programu modele i modelki mieli za zadanie zapozować przed obiektywem Marcina Tyszki. Fotograf zrealizował z nimi "powietrzną sesję". Na pierwszy ogień poszedł Borys. Chłopak nie do końca sprostał wyzwaniu. Znacznie lepiej poradziła sobie Michalina. Tyszka docenił jej zaangażowanie, a modelka wyraźnie poczuła się podniesiona na duchu.
"Jeżeli Asia Krupa we mnie tak wierzy, to dlaczego ja w siebie nie wierzę" - zastanawiała się Michalina Wojciechowska na antenie.
W dalszej części programu uczestnicy wzięli udział w castingach. Klaudia zrobiła spore wrażenie na projektantce. To jednak nie był koniec modowych zmagań. W kolejnej sesji zdjęciowej modele i modelki pozowali nad brzegiem oceanu. Później uczestnicy wyjechali z Kapsztadu i ruszyli do Johannesburga. Tam mieli spróbować swoich sił w Południowoafrykańskim Tygodniu Mody. Niestety nie obyło się bez wpadki. Przez pomyłkę uczestnicy przekazali swoje książki studentom, a nie projektantce.
"Stoimy, jak te widły w gnoju i nie wiemy, co zrobić" - opowiadała żartobliwie Adriana po całym zdarzeniu.
Niestety na castingu nie najlepiej wypadła Michalina. Projektantka dyskryminująco stwierdziła, że modelka jest zbyt niska. Uczestniczka poczuła się tym stwierdzeniem głęboko dotknięta.
"Było czterech projektantów i żaden się nie zdecydował na mnie. Po prostu ku*wa czuję, że to jest takie niesprawiedliwe, że te je*ane centymetry, jeszcze wszyscy na mnie patrzą i to jest takie..." - płakała przed kamerami rozwścieczona Michalina.
Michalina mimo wszystko się nie poddała. Następnego dnia jedna z projektantek dostrzegła potencjał drzemiący w dziewczynie. Modelka poczuła się nieco bardziej ośmielona i zaczęła dopytywać projektantów, czy akceptują na swoich pokazach kobiety o nieco niższym wzroście. Dzięki samozaparciu Michalinie udało się zapewnić sobie jeden pokaz. Ogromny sukces odniósł Maciek, któremu pewna projektantka zaproponowała uszycie specjalnej kreacji. Wszystko wskazywało na to, że Michalina będzie musiała rozstać się z show, w końcu modelka zapewniła sobie najmniejszą liczbę pokazów.
"Na obecnym etapie, musimy też przyjrzeć się temu, co się stało i dlaczego nie dostałaś pokazów" - mówił Dawid Woliński.
Marcin Tyszka podkreślał jednak, że modelka wykonała kawał dobrej roboty.
"Jak dla mnie wykonałaś piękną pracę" - dodał Marcin.
Joanna Krupa była podobnego zdania. Jurorka show oświadczyła, że nie jest w stanie wyrzucić Michaliny z programu i dlatego podejmuje decyzję o jej "przywróceniu". Tego typu sytuacja nie miała miejsca nigdy wcześniej w historii programu.
"Sumienie by mi nie dało spać, jakbym Cię wysłała do domu. Po raz pierwszy w historii programu, ja kogoś wracam" - mówiła wzruszona Joanna Krupa.
Zobacz też:
Paulina Smaszcz łypie okiem z kurtki. "Kobieta petarda" zawojuje branżę odzieżową?