Reklama
Reklama

Afera wokół "Familiady" się rozkręca. Strasburger przerywa milczenie w tej sprawie. Tak się tłumaczy

Ledwie "Familiada" wróciła na antenę TVP po wielkich zmianach, a już rozpętała się spora afera wokół programu. Najnowsze doniesienia są takie, że poprzedni producent teleturnieju domaga się od publicznego nadawcy 15 milionów złotych odszkodowania. Głos w tej sprawie postanowił zabrać Karol Strasburger. Prowadzący "Familiadę" mówi jasno, że nie ma nic wspólnego z obecnym zamieszaniem. "To nie jest moja działka. Ja jestem tylko prowadzącym" - wyjaśnia.

Na początku marca, po dłuższej nieobecności, na antenę TVP powrócił uwielbiany przez widzów teleturniej "Familiada", który nadawany jest już od ponad trzech dekad. Program przeszedł sporą metamorfozę. Zmienił się wygląd studia i kilka zasad. 

Zniknęła między innymi legendarna już tablica, którą zastąpiono nowoczesnym ekranem LED, odświeżono także scenografię, a publiczność wróciła do studia. Reżyserem nowych epizodów został Tomasz Motyl.

Reklama

Jednym z powodów tych zawirowań jest zmiana firmy produkującej "Familiadę". Produkująca teleturniej od 30 lat firma Astro straciła program, a od stycznia 2025 r. realizuje go dla TVP firma FremantleMedia Polska.

Afera wokół nowych odcinków "Familiady". W grze grube miliony

Jednak firmie Astro nie do końca spodobały się zmiany, które zaszły w "Familiadzie". Ich zdaniem nie są one na tyle wyraźne, by nie można mówić o naruszeniu autorskich praw majątkowych do scenografii i oprawy graficznej teleturnieju. Do TVP już trafiło przedsądowe wezwanie w tej sprawie. 

Poprzedni producent domaga się od TVP 15 mln zł. odszkodowania i zaprzestania naruszeń. Jeśli do tego nie dojdzie, skieruje sprawę do sądu.

Zarzuty są poważne, zdaniem Astro, produkcję "Familiady" przejęto bez uzyskania zgód lub licencji na dalsze wykorzystywanie elementów scenografii, oprawy graficznej oraz dźwiękowej programu.

Karol Strasburger przerywa milczenie ws. "Familiady". Jest tak, jak ludzie myśleli

O opinię w tej sprawie tabloid "Fakt" postanowił zapytać Karola Strasburgera. Prowadzący "Familiadę" jasno odcina się od tej afery i podkreśla, że nie ma z nią nic wspólnego. 

"Nieporozumienia, o jakich czytamy, muszą wyjaśnić prawnicy wszystkich zainteresowanych, ja się na tym nie znam i nie wypada mi nawet komentować formalności — prawnych zależności. One są między byłym Producentem Astro a obecnym producentem i właścicielem licencji, czyli firmą Fremantle i TVP" - wyjaśnia 77-latek.

Strasburger dodaje także, że nie miał żadnego wpływu na wybór nowego producenta programu z którym związany jest od trzech dekad. 

"Moje przejście jest związane z przejęciem programu przez nowego producenta, nie miałem na to żadnego wpływu. Chcę to podkreślić, przechodziłem nie dlatego, że gdzieś było mi lepiej lub gorzej. Przeszedłem z programem, który po prostu przestał być produkowany przez firmę Astro, a zaczął być produkowany przez FremantleMedia Polska przy współpracy z TVP. Otrzymałem zaproszenie do kontynuowania współpracy, więc zdecydowałem, że przejdę z całym projektem, czyli "Familiadą'. Mój udział w programie natomiast nie ma żadnego wpływu na to gdzie ona będzie produkowana, nie mam na to żadnego przełożenia. Nie znam zapisów umów, zakresu własności praw autorskich, to nie jest moja działka. Ja jestem tylko prowadzącym i będę tam, gdzie jest produkowana 'Familiada', z którą związałem ogromną część mojego życia" - ucina spekulacje prowadzący. 

Pan Karol opowiedział także o tym, jak on odbiera zmiany, które zaszły ostatnio w "Familiadzie". 

"Współpracę z nowym producentem 'Familiady' oceniam bardzo dobrze i profesjonalnie. Z mojego punktu widzenia nie jest to jakaś wielka rewolucja, która przekreśliła to co było. Nie ma drastycznych zmian, bo to, co wypracowaliśmy przez te trzydzieści lat, publiczność zaakceptowała i pokochała. Staramy się z całą ekipą produkującą tego nie zmieniać" - podsumował celebryta. 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Karola Strasburgera choroba nie powstrzyma. Ma bardzo ryzykowny zwyczaj

Strasburger po tylu latach wreszcie to powiedział. Wszystko dokładnie wyliczył [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karol Strasburger | Familiada | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy