Reklama
Reklama

Afera wokół występu Beaty Kozidrak skończy się w prokuraturze? Agent artystki stawia sprawę jasno

Chociaż afera wokół kontrowersyjnego występu Bajmu i Beaty Kozidrak zatacza coraz szersze kręgi, chyba nikt nie przypuszczał, że cała sprawa może zakończyć się... w prokuraturze. Taka informacja pojawiła się w sieci i od razu wywołała ogromne emocje. Do zaskakujących doniesień postanowił odnieść się agent słynnej wokalistki.

Beata Kozidrak została bohaterą afery

Beata Kozidrak obecna jest na scenie muzycznej już od niemal pięćdziesięciu lat i nie spodziewała się chyba, że nieoczekiwanie stanie się bohaterką głośnej afery, którą rozpocznie...nagranie jednego z jej koncertów.

Fragment występu Bajmu, który trafił do sieci, zdobył olbrzymią popularność i wywołał lawinę komentarzy. Wszystko z powodu groteskowego tańca 64-letniej wokalistki. Jakby tego było mało, gwiazda podczas wykonywania piosenki "OO.OK. Nic nie wiem, nic nie wiem", miała na sobie dość wyzywający strój i wyginała się w dwuznacznych pozach, zarzucała włosami i pokazywała język.

Reklama

Wideo szybko stało się prawdziwym hitem, a w dodatku... obiektem drwin ze strony internautów i dziennikarzy, którzy uznali, że Beata Kozidrak za mocno dała się ponieść magii wieczoru.

Fani stanęli w obronie Beaty Koizdrak

W obronie artystki stanęli oddani fani. Poinformowali oni, że performance towarzyszący piosence skomponowanej w 1982 roku należy do stałego repertuaru Bajmu i nie jest niczym nowym dla słuchaczy zespołu.

Na aferę zdążyło zareagować już kilku celebrytów, a oficjalne oświadczenie napisała również sama zainteresowana.

"Widzimy się 27 października w Tauron Arena Kraków. "OK OK nic nie wiem nic nie wiem" również będzie i oczywiście ze specjalną choreografią" - napisała z luzem i dystansem Beata Kozidrak.

Afera wokół Bajmu skończy się w prokuraturze?

Nagle okazało się jednak, że całe zamieszanie może skończyć się... w prokuraturze. Tak przynajmniej zasugerował jeden z internautów.

"Wraz z grupą prawników przygotowujemy zawiadomienia do prokuratury na wszelkie portale plotkarskie (...) za kradzież własności intelektualnej, jaka miała miejsce ostatniego czasu po opublikowaniu nagrania z koncertu 'Bajm 45 Tour' w Szczecinie" -czytamy w poście podpisanym jako "Bajm concert live P.B.".

Serwis Plotek postanowił w tej sprawie skontaktować się z managerem piosenkarki.

"Nie mamy nic wspólnego z oświadczeniem" - przekazał w rozmowie z dziennikarzami Andrzej Pietras.

Czy to oznacza, że całe zamieszanie wokół występu artystki na tym się zakończy?

Zobacz też:

Beata Kozidrak ściągnęła na siebie falę krytyki. Zbigniew Hołdys stanął w jej obronie

Beata Kozidrak musiała poradzić się córki. "Poradziła jej, by podejść do wszystkiego z luzem"

Beata Kozidrak nieoczekiwanie dodała nowy wpis. Nawet Magda Mołek zareagowała

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Kozidrak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama