Afera z żoną Jakuba Rzeźniczaka. Niebywałe, o co oskarżyła matkę jego córki
Paulina Nowicka tydzień temu wyszła za mąż za Jakuba Rzeźniczaka i aktualnie przebywa z nim w Miami, gdzie odbył się ich ślub. Sielankę związaną z miesiącem miodowym przerwały komentarze internautów, którzy nie życzą parze zbyt dobrze. Teraz doszła kolejna emocjonalna sprawa, mianowicie konflikt z matką dziecka piłkarza, Eweliną. W środę, późnym wieczorem, na jej profilu pojawił się wpis, w którym rzekomo nazywa Ewelinę Taraszkiewicz prostytutką. Po kilku minutach zniknął, a później pojawiło się oświadczenie o włamaniu na konto. Co na to mama małej Inez?
Paulina Nowicka i Jakub Rzeźniczak od tygodnia są małżeństwem. Miłość pary zrodziła się na krótko po rozstaniu z matką syna piłkarza, Magdaleną Stępień, która wówczas była w ciąży. Niestety, ta historia obfituje w dość tragiczne momenty. Mały Oliwierek bowiem ciężko zachorował i zmarł krótko po swoich 1. urodzinach.
W ostatnim czasie Magdalena Stępień udzieliła wywiadu, w którym wspominała m.in., że bardzo kochała ojca swojego dziecka i kiedy dowiedziała się, że ma inną kobietę, była załamana.
Teraz z kolei głośno jest o innej byłej partnerce Rzeźniczaka, a zarazem matce jego córki, prawniczce Ewelinie. Kobieta również udzieliła wywiadu na temat piłkarza, wspominając m.in. o kontaktach z córką.
"Kontaktów nie ma. Wszyscy zapewne pamiętają, jak mnie oskarżał, iż go alienuję, w związku z tym sama wniosłam do sądu o uregulowanie kontaktów. Ojciec w życiu dziecka jest ważny i potrzebny. Sąd przychylił się do mego wniosku. Do tej pory udało mu się pojawić aż raz. Zawsze miał wymówkę" - powiedziała "Faktowi".
Niedawno wyznała również, że Paulina Nowicka nie zabiegała o kontakt z córką swojego ukochanego, Inez, tak jak robiła to Magdalena Stępień.
Teraz z kolei na wierzch wypłynęła kolejna bulwersująca sprawa. Otóż, na Instastory Pauliny Nowickiej pojawił się wpis: "Poznali się jak była prostytutką dostaje 4 tys. zł alimentów. Nie chciałam, ale musiałam...".
Wobec takich słów trudno przejść obojętnie, zwłaszcza samej zainteresowanej. Choć wpis został usunięty z profilu Pauliny Nowickiej dosłownie po kilku minutach, Ewelina Taraszkiewicz zdążyła już odpowiedzieć.
Zapowiedziała, że Nowicka będzie musiała tłumaczyć się przed sądem, gdyż "to już nie jest naruszenie dóbr osobistych, ale też sprawa karna". Dodała również, że "zadośćuczynienie przekaże na dom samotnej matki".
"Kto mieczem wojuje, od miecza ginie" - czytamy w jej wpisie.
Tymczasem... chwilę później na profilu Pauliny Nowickiej pojawił się kolejny wpis, w którym ostrzega, że jej konto zostało zhakowane.
Na odpowiedź Eweliny Taraszkiewicz nie trzeba było długo czekać. Matka córki Jakuba Rzeźniczaka sprawia wrażenie, jakby nie do końca wierzyła w wersję wydarzeń, przedstawianą przez Nowicką. Z jej wpisu jednoznacznie wynika, że nie zamierza rezygnować z sądowego dochodzenia sprawiedliwości. Kobieta zapowiedziała, że sprawą zajmą się organy ścigania.
Parę minut później na instagramowym profilu Eweliny Taraszkiewicz ukazały się kolejne wpisy. Tym razem dawna kochanka Jakuba Rzeźniczaka postanowiła rozprawić się z kontrowersyjnym tematem alimentów. Odniosła się do stwierdzenia, że "alimenty na dziecko to poniżanie się" i oświadczyła, że nie zrezygnuje z dochodzenia sprawiedliwości. Pomimo tego, że krzywdzący ją wpis został już skasowany z profilu Pauliny Nowickiej, matka Inez będzie dążyć do wyjaśnienia sprawy.
Na koniec Ewelina Taraszkiewicz trafnie zauważyła, że każde włamanie na media społecznościowe nie pozostaje bez śladu i można z łatwością ustalić, z jakiego adresu IP do niego doszło. Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka prawdopodobnie chciała nastraszyć Paulinę Nowicką, ponieważ przy okazji wymieniła artykuły Kodeksu Karnego, które określają kary przewidziane za zniesławienie oraz zniewagę.
Z redakcją Pomponika skontaktowała się główna postać całego zamieszania. Ewelina Taraszkiewicz w obszernej wiadomości wyjaśniła, jakie były początki zaistniałego skandalu. Z jej wersji wydarzeń wynika, że wszystko zaczęło się od tego, że była kochanka Jakuba Rzeźniczaka udostępniła w mediach społecznościowych screeny wykonane przez jej obserwatorkę. Przedstawiały one fragment dyskusji z udziałem kilku internautek, w tym samej Pauliny Nowickiej. Jedna z pań napisała pod adresem obecnej żony Jakuba Rzeźniczaka:
"A za kilka lat alimenty".
Te słowa wyraźnie trafiły w czuły punkt Pauliny Nowickiej, bowiem zareagowała błyskawicznie.
"Mam swój honor :)" - odpisała internautce.
Wówczas do dyskusji włączyły się inne kobiety, dopytując co wspólnego ma ze sobą honor i pobieranie gwarantowanych przez prawo środków na utrzymanie dziecka. I tym razem Nowicka była bezkompromisowa.
"Ze umiem i zawsze sobie radziłam SAMA :) bez poniżania się" - odparła stanowczo Paulina Nowicka.
Ewelina Taraszkiewicz była świadkiem tej internetowej wymiany zdań. Wpisy Pauliny Nowickiej wyjątkowo ją rozsierdziły, dlatego jak na prawnika przystało, postanowiła skonsultować je... ze swoimi obserwatorami. Była kochanka Rzeźniczaka zamazała dane internautek i zapytała swoich fanów, co sądzą o takim podejściu do kwestii alimentów. Niedługo później na instastories Nowickiej ukazał się oburzający wpis z oskarżeniami o prostytucję. Ewelina Taraszkiewicz nie wierzy w to, że doszło do włamania. W korespondencji z naszym serwisem poinformowała, że działania Pauliny Nowickiej to zemsta za to, że prawniczka udostępniła na instastories wpisy żony Jakuba Rzeźniczaka na temat alimentów. Oburzenie Eweliny Taraszkiewicz jest tym większe, że na co dzień kobieta walczy w ramach fundacji z osobami, które wymigują się od płacenia alimentów na własne dzieci. Wbiła również szpilę samemu Rzeźniczakowi i przypomniała, że on również ponosi winę za ewentualne kontakty ze sexworkerkami.
"Pomijam fakt już, że jeśli Kuba korzystał z usług sexworkerek to on jest OK, ale one już nie?" - powiedziała nam Ewelina Taraszkiewicz.
Zobacz też:
Magdalena Stępień drży na samą myśl o świętach. Smutne wyznanie: "Nie wiem, jak to udźwignę"
Szokujące wyznanie Magdaleny Stępień: "Ludzie uważają, że powinnam się zabić"
Oburzenie w sieci po ślubie Jakuba Rzeźniczaka. "Ani wstydu, ani moralności"