Agata Kornhauser-Duda "ratuje małżeństwo Trumpów". Kulisy wizyty polskiej pary prezydenckiej w USA
Agata Kornhauser-Duda (46 l.) i Andrzej Duda (46 l.) na początku kadencji przechodzili kryzys, który odbił się szerokim echem w mediach. Teraz polska pierwsza dama wspiera Melanię Trump (48 l.), której małżeństwo dalekie jest od ideału.
Gdy Waszyngton potwierdził wrześniowy termin wizyty pary prezydenckiej w USA, przygotowania ruszyły pełną parą. Sztab ludzi pracuje nad szczegółami spotkania, projektanci szykują kreacje dla Agaty Kornhauser-Dudy. Pierwsza dama jest podekscytowana spotkaniem z Melanią.
Między prezydenckimi małżonkami jest nić porozumienia. Melania od pierwszej chwili była ciekawa polskiej pierwszej damy, która wykazała się ogromnym taktem. Aby nie przyćmić gościa, przed wizytą Trumpów w Warszawie wysłała jej propozycje zaplanowanych przez siebie strojów.
W zeszłym roku w lipcu podczas oficjalnej wizyty spędziły ze sobą sporo czasu. Nie miały problemu z dogadaniem się - Amerykanka płynnie mówi po niemiecku, którym doskonale włada także Agata Kornhauser-Duda.
Ich rozmowy, najpierw dotyczące mody i neutralnych tematów, szybko przybrały bardziej osobiste tony. Pierwsze damy na własnej skórze odczuwają jasne i ciemne strony bycia na świeczniku. Dobrze wiedzą, jak ciężką próbą dla związku jest zaangażowanie mężów w politykę.
Agata i Andrzej Dudowie, zaraz po objęciu urzędu prezydenta, przechodzili kryzys. W kuluarach szeptało się nawet o rozwodzie pary.
Także relacja Melanii i Donalda daleka jest ideału. Kolejne skandale z udziałem amerykańskiego prezydenta, mającego słabość do imprez w damskim towarzystwie, pojawiały się na czołówkach wszystkich gazet.
Agata czuła napięcie między Donaldem a żoną. Była pełna zrozumienia dla tego, z czym na co dzień mierzy się Melania i okazała jej wsparcie. Amerykańska pierwsza dama, choć otoczona tłumami, często bywa samotna.
Choć była modelką, nie chce być traktowana jak ozdoba u boku sławnego męża. Dlatego z taką wdzięcznością przyjęła pożegnalny gest Agaty, gdy ta ominęła wyciągniętą dłoń Donalda i podeszła do niej.
Światowe media niesłusznie skrytykowały Dudę, ale znany ekspert od spraw protokołu dyplomatycznego dr Janusz Sibora był pod wrażeniem jej wyczucia:
- Agata Duda bardzo rezolutnie postąpiła, co po części wynikało też z pewnego klimatu wytworzonej między nimi zażyłości i sympatii. Przecież spędziły ze sobą kilka godzin. Poza tym jednym gestem podniosła rangę kobiety. To dodatkowo ociepliło stosunki między paniami. Dlatego gdy dwa miesiące później w USA odbywał się szczyt ONZ, z Białego Domu padło pytanie o polską prezydencką małżonkę, która, niestety, nie mogła przybyć do Nowego Jorku.
Melania uważnie śledzi, co dzieje się u Agaty. Na ostatnich oficjalnych zdjęciach naszej pary prezydenckiej widać, jak bardzo Dudowie są sobie bliscy. O żadnym kryzysie nie ma już mowy, trzymają wspólny front, nie szczędzą sobie ciepłych gestów.
Z kolei w związku Melanii ciągle iskrzy. Ostatnio w czerwcu sprawy między nią a Donaldem znowu stanęły na ostrzu noża, gdy skrytykowała politykę imigracyjną męża. Podczas wizyty w Londynie między nimi wiało chłodem, a media okrzyknęły ich "Piękną i bestią".
Amerykanka chętnie zasięgnęłaby rady kogoś kto wie, jak będąc na świeczniku, zachować miłość oraz szacunek. 18 września prezydencka para pojawi się w Waszyngtonie. To nie tylko ważne wydarzenie polityczne, ale także okazja do spotkania pierwszych dam.
Agata Duda i Melania Trump na pewno spędzą miło czas w swoim towarzystwie, a Agata będzie miała okazję wesprzeć Amerykankę i kto wie, może zdradzi jej receptę na udany związek.
***
Zobacz więcej materiałów: