Agata Młynarska: Tato, bądź z nami jeszcze długo!
Minęły święta wielkanocne, a Wojciech Młynarski (75 l.) wciąż przebywa w szpitalu. Nadal nie czuje się najlepiej. Na szczęście w powrocie do zdrowia pomaga mu miłość i wsparcie bliskich.
Wojciech Młynarski w ostatnich miesiącach kilka razy trafiał na szpitalne łóżko. Powodem było jego niedomagające serce. Ale to nie wszystko. Niedawno złamał nogę.
Nie jest również tajemnicą, że wybitny autor tekstów piosenek i satyryk cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową, miewa zmienne nastroje. To wszystko sprawia, że źle znosi pobyt w szpitalu, zwłaszcza, gdy się przedłuża. Stara się nie narzekać, ale oczywiście wolałby być w domu.
W dniu swoich urodzin (23 marca) Agata Młynarska (51 l.) była w pracy, potem krótko świętowała z mężem oraz synami. Na wielką fetę nie było czasu, bo dziennikarka chciała tego dnia pojechać do taty do szpitala.
"To pierwsze urodziny bez porannego telefonu z wierszykiem urodzinowym od niego. Dziś szczególnie myślę o moich rodzicach i o tym, jak kiedyś, dawno temu, byłam ich małą córeczką" - napisała w dniu urodzin na Facebooku.
Było to o tyle trudne wyznanie, że trzy dni później 75. urodziny obchodził jej tata (26 marca). To wyjątkowa zbieżność, bo Młynarska i jej ojciec są spod tego samego znaku zodiaku - Barana.
Okrągły jubileusz pana Wojciecha, choć okupiony słabością i cierpieniem, pokazał jednak pewne światełko nadziei. O tym fakcie Agata z radością podzieliła się z fanami talentu swojego ojca.
"Tata ma się odrobinę lepiej. Dzielnie walczy z przeciwnościami losu, nie narzekając i nie protestując" - wyznała dziennikarka. Przy okazji pięknie wspominała dawne czasy. Jak tato świetnie grał w tenisa, jak uczył ją jeździć na nartach, pływać.
Czytaj dalej na następnej stronie
Jednak Agata Młynarska jest osobą zapracowaną i nie zawsze może być blisko taty. Na szczęście szyki zwarli pozostali członkowie rodziny. Paulina, młodsza siostra Agaty, która na co dzień mieszka pod Zakopanem, teraz właściwie częściej jest w Warszawie niż w górach. Ale to nie wszystko!
Wspaniale pomagają wnuki pana Wojciecha, Stanisław i Tadeusz, oraz Alicja, córka Pauliny. Wszyscy wymieniają się z mamami opieką nad dziadkiem. Ba! Paulina Młynarska i jej córka Ala rozpisały sobie nawet plan dyżurów, która kiedy będzie u taty i dziadka.
"Właściwie codziennie ktoś z bliskich jest u pana Wojciecha" - informują pracownicy szpitala.
Sporo spekulacji wywołał jednak świąteczny wyjazd Pauliny nad morze. "On był dawno zaplanowany. Bądźmy ludźmi. Paulina potrzebowała tego odpoczynku. Ostatnio bardzo dużo dzieje się u niej w domu, ale też w jej życiu zawodowym. Musiała nabrać siły, także dla taty" - opowiada jej znajoma i dodaje, że w potrzebie siły zjednoczyło całe rodzeństwo.
Na wysokości zadania stanął też Jan (36 l.), najmłodsze dziecko artysty, który wspiera siostry. On chyba najmniej był związany z rodzinnym domem. Stał trochę z boku. Z rodzeństwa miał w domu tatę najkrócej.
Gdy Wojciech Młynarski i jego żona Adrianna Godlewska (77 l.) rozwiedli się po 30 latach małżeństwa, Jan był nastolatkiem. Ojciec wyprowadził się z domu. On został z mamą. Chłopak bardzo to przeżył i to właśnie na nim najbardziej skupił się rozpad rodziny.
Brakowało mu taty. Kilka lat temu wrócił do ciepłych rodzinnych stosunków. Duża w tym jednak zasługa Agaty, która za rodziną poszłaby w ogień.
Dlatego teraz całe rodzeństwo mocno ściska kciuki za zdrowie ukochanego taty i pragnie, żeby jak najdłużej pozostał z nimi w rodzinnym szczęściu.