Agata Rubik ujawnia, dlaczego ma szczęście w życiu. Chodzi o majtki…
Agata Rubik (36 l.) podzieliła się na Instagramie swoją recepta na szczęście. Jak się okazało, ma to związek z wyborem bielizny na sylwestra. Kluczowy jest kolor…
Agata i Piotr Rubikowie wraz z dwiema córkami od kilku lat spędzają święta za granicą. Ich ulubionym miejscem na witanie Nowego Roku stała się Australia, jednak to marzenie nie zawsze było możliwe do zrealizowania.
Kiedy podczas pandemii koronawirusa Rubikowie musieli zrezygnować z wyjazdu, poczuli się tym tak dotknięci, że aż poszli do „Dzień Dobry TVN”, żeby ponarzekać na obostrzenia epidemiczne. Załamany Piotr dał do zrozumienia w telewizji śniadaniowej, że pozostanie w Polsce na święta jawi mu się jako koszmar:
"Polacy nie są tak pogodni jak Australijczycy".
Pojawiły się wtedy zarzuty o oderwanie od rzeczywistości. Karolina Korwin-Piotrowska poświęciła Rubikom kilka słów na Twitterze:
"Widziałam to. Przypadkiem. Kara za skakanie po kanałach. I pomyślałam sobie dużo niecenzuralnych słów na temat zawartości głów co poniektórych, ich wyczucia obciachu i żenady".
Na szczęście wyjazdy znów są możliwe, z czego rodzina Rubików skwapliwie skorzystała. Całą czwórką polecieli do Sydney na święta i Nowy Rok i to bynajmniej nie klasą ekonomiczną. Jak twierdzi Pudelek, za cztery bilety w obie strony mogli zapłacić prawie 200 tys. złotych.
Za to, ze względu na różnice czasu powitali Nowy Rok 10 godzin wcześniej niż Polacy, którzy zostali w kraju. Z tej okazji Agata zamieściła na Instagramie rodzinne zdjęcie wykonane w windzie. Pokazała, że mimo upływu lat, dwóch ciąż i porodów, nadal dysponuje ciałem nastolatki, jak w czasach, gdy, jako Miss Dolnego Śląska walczyła w 2005 roku o koronę Miss Polonia. Ostatecznie zdobyła tytuł II wicemiss i miłość zasiadającego wówczas w jury Piotra Rubika.
Jak się z czasem okazało, zarówno miłość kompozytora, jak i młodzieńcza figura okazały się trwałymi elementami jej życia. W komentarzu do zdjęcia Agata ujawniła, co robi, żeby mieć takie szczęście:
"Jaki Nowy Rok, taki cały rok. Jesteście przesądni? Ja na wszelki wypadek na Sylwestra zawsze zakładam czerwone majtki. Szczęście gwarantowane!"
Skąd wywodzi się przesąd dotyczący czerwonej bielizny jako gwarancji życiowego powodzenia, nie wiadomo dokładnie, ale wierzą w niego Włosi, Francuzi i Hiszpanie. Podobno ma to cos wspólnego z chińska tradycją, która wypromowała czerwień jako symbol szczęścia.
Według innych źródeł, korzenie tego przesądu sięgają Średniowiecza, czasów, gdy czerwień, jako kolor krwi, była kojarzona z magią i czarownicami.
Zobacz też:
Ciąża zaskoczyła Agatę Rubik. Nie kryła przerażenia! "No i się przytrafiło"