Reklama
Reklama

Agata Rubik wymownie skwitowała nieobecność męża. Nie gryzła się w język

Agata Rubik zabrała głos w sieci i oznajmiła, że w ten weekend została "słomianą wdową", czyli kobietą, której mąż wyjechał gdzieś na jakiś czas i zostawił ją samą. Nie oznacza to jednak, że influencerka będzie samotna. Wspominając o Piotrze Rubiku i swoich planach, nie gryzła się w język.

Agata Rubik została "słomianą wdową". Dobrze wykorzystała czas bez męża

Agata Rubik nie gryzła się w język, gdy poruszała temat nieobecności męża - Piotra Rubika. Okazuje się, że od czasu do czasu nawet tak szczęśliwe małżeństwo decyduje się na samotne "wypady".

"Na weekend zostałam ‘słomianą wdową’. Piotr rano doleciał do Warszawy, a ja szykuję się do wyjścia na brunch. Nie zgadniecie, z kim się spotykam. A może część z was zgadnie, w każdym razie muszę wyglądać pięknie" - powiedziała gwiazda na Instagramie.

Reklama

Agata Rubik w Miami odnalazła swoje miejsce na ziemi

Choć Agata Rubik ostatecznie nie wyznała, z kim się spotka, nie zapomniała, udostępnić długiej reklamy kosmetyków. Na koniec pokazała efekt swoich przygotowań - mocny makijaż oraz elegancki strój - i opuściła bezpieczne domostwo.

Agata Rubik od momentu przeprowadzki nie ukrywa, że codzienność w Miami wyjątkowo ją rozpieszcza. To właśnie tutaj odnalazła swoje miejsce na ziemi.

"Jesteśmy tu przeszczęśliwi i ciężko nam sobie wyobrazić na razie lepsze miejsce do życia. Natomiast nie ma co gdybać, z pewnością przeprowadziliśmy się tu w najbardziej odpowiednim dla nas czasie" - zapewniała w mediach społecznościowych.

Przykry incydent z udziałem Agaty Rubik. Nie kryła zniesamczenia

Mimo to w ostatnim czasie było głośno o przykrym incydencie. Rodzinę Rubików odwiedziła nieznajoma kobieta, która naruszyła ich prywatność. Bez pozwolenia nagrywała filmiki z posesji, a następnie opublikowała je w mediach społecznościowych,

"Po pierwsze, jest to - uważam - niezbyt mądre i nie powinna tak robić. A po drugie, zastanawiam się o co jej chodziło z tym oznaczeniem. Myślała, że może zrepostujemy, żeby tak jeszcze więcej osób wiedziało, gdzie mieszkamy? Jak mieszkamy? Żeby... nie wiem, przyjeżdżali przy okazji wizyty w Miami? Nie kumam, naprawdę. Uważam, że to jest nie w porządku. Nie podoba mi się takie zachowanie" - wyznała w sieci niezadowolona Agata.

Niedługo potem dodała: "Nie to, że to jest jakaś wielka tajemnica, gdzie mieszkamy. Po prostu takich rzeczy się nie robi".

W sieci szybko rozpoczęły się dyskusje na temat pokazywania zbyt wielu szczegółów z prywatnego życia. Niektórzy zauważyli nawet to, że Rubik coraz mniej publikuje. Kto wie, może to właśnie efekt przykrej sytuacji?

Czytaj też:

Agata Rubik szybko ucięła plotki na temat swojej córki. Padła jasna deklaracja

Agata Rubik nie przebierała w słowach. Bez ogródek opowiedziała o nieprzyjemnym incydencie w Miami

Agata Rubik doświadczyła wyjątkowo przykrego zdarzenia. "To nie jest w porządku"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agata Rubik | Piotr Rubik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy