Agata Rubik zbiera żniwo własnych decyzji. Pierwsze konsekwencje wyprowadzki do USA
Agata Rubik (36 l.) ma za sobą bardzo stresujący czas. Nerwy wywołały m.in. egzaminy córki i przeprowadzka do USA, z którą związanych było wiele wyzwań, w tym poszukiwanie wymarzonego mieszkania... Nic dziwnego, że swoje stresy zajadała letnim przysmakiem, czyli jagodziankami. Niestety, przypłaciła to niemałym problemem.
Agata Rubik jest już w USA, gdzie przeprowadziła się z mężem Piotrem Rubikiem oraz córkami. Żona muzyka regularnie dzieli się z internautami szczegółami dotyczącymi ich wspólnego życia, pokazuje zalety i wady mieszkania w nowym miejscu. Tym razem podzieliła się historią dotyczącą pogorszenia się stanu jej nieskazitelnej cery.
Jak się okazuje, to nie przypadek. Winne są stresy i jagodzianki!
Rubik informacją o cerze podzieliła się, gdy została wywołana do odpowiedzi. Dostała bowiem wiadomość od jednego z fanów: "Jak to robisz, że masz taką piękną cerę? Czy miałaś kiedykolwiek trądzik?". Agata w odpowiedzi pokazała na Instagramie najnowszą fotkę, na której widać niewielkie przebarwienia w okolicy podbródka.
"Aktualnie cera jest taka sobie. Wychodzą jagodzianki i stres przeprowadzkowy" - napisała pod fotografią.
Trzymamy kciuki, by teraz, gdy silne emocje opadają, nerwy odeszły w zapomnienie, a zamiast tego przybyła czysta radość i relaks!
Agata Rubik niejednokrotnie pokazała już, że nie daje sobie w kaszę dmuchać, i tam, gdzie wybucha afera z jej udziałem, można spodziewać się odpowiedzi. Tak stało się również ostatnio. Żona znanego kompozytora po tym jak uzbierała na Instagramie 200 tysięcy obserwujących, postanowiła podziękować za to fanom.
Napisała nawet, że jest w sieci dla nich. Komentujący zamiast cieszyć się razem z nią, zaczęli wypominać korzyści zarobkowe. Gwiazda... nie puściła tego płazem.
"Właśnie zauważyłam, że pyknęło mi 200 tysięcy. Dziękuję Wam i pamiętajcie - jestem tu dla Was!" - napisała Agata.
"Jest Pani tu dla kasy, nie dla nas" - odpowiedział internauta.
"Za kontakt z followersami, za odpowiadanie na prywatne wiadomości nikt mi nie płaci, proszę Pana" - skwitowała Rubik.
Agata Rubik pod naporem negatywnych komentarzy postanowiła podsumować zamieszanie tak, by wszyscy byli pewni, o co chodzi i co czuje względem swoich obserwatorów.
"Gdziekolwiek nie jestem - tutaj jestem dla Was! Wydaje mi się, że dla większości content z Miami będzie znacznie ciekawszy niż content z Warszawy".
Nagle jedna z internautek napisała "To raczej my jesteśmy dla Pani". Tak oto znów rozpętała się burza...
"Jak coś działa w dwie strony, to znaczy, że relacja działa prawidłowo" - kolejny raz skwitowała Agata.
Jak myślicie, dobrze radzi sobie z obserwatorami?
Czytaj też:
Ledwie Pachut rzucił Dodę, a tu takie wieści. Poruszenie na całą Polskę
Rubikowie pokazali swoje amerykańskie "cztery ściany". Widok z tarasu robi wrażenie
Rubik z żoną pilnie przekazali wieści ze Stanów. Ledwie uciekli z Polski, a tu taka nowina
Rubikowie przekazali pilnie wieści z USA. Spływają gratulacje od fanów