Agata ze "Ślubu" zmienia wszystko. Rzuciła pracę w Australii, co teraz?
Agata ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przeszła okropne chwile w programie. Jej relacja z Piotrem zakończyła się hukiem i wzajemnymi pretensjami. Uczestniczka programu wróciła do domu w Australii, a teraz, zupełnie niespodziewanie, zdecydowała się na wielką zmianę w życiu. Rzuciła pracę i ujawniła, co planuje.
W ostatnim sezonie programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" żadna z par nie miała takiego pecha, jak Agata i Piotr. Niemal od samego początku było wiadomo, że nie tylko nie są zbyt dobrze dobrani, ale wręcz ich połączenie wywołuje same iskry i tarcia. Kłótni przybywało, a jedna z nich sprawiła, że para nie dotrwała nawet do połowy eksperymentu.
Piotr nie przyjechał na ostatnie spotkanie w finałowym odcinku, co zdarzyło się pierwszy raz w historii programu. Później wyszło na jaw, że był już wtedy w związku z inną kobietą, choć i ta relacja nie przetrwała. Tymczasem już po emisji okazało się, że Agata miała własną tajemnicę.
Uczestniczka mieszka we własnym domu w Australii. Posiadanie własnego lokum wolała ukryć przed partnerem i produkcją, by mieć pewność, że wybrana dla niej osoba będzie kierować się uczuciami, a nie możliwymi korzyściami materialnymi. Teraz zamieściła nowe nagranie właśnie z Australii, a noworoczny komunikat przyniósł jej fanom wielkie zdziwienie.
Nie ma wątpliwości, że ostatni rok był bardzo trudny dla Agaty ze "Ślubu". Bolesne rozczarowanie eksperymentem ze ślubem to przecież nie wszystko. Na koniec okazało się, że Piotr, mimo rozwodu, chce pozostać przy nazwisku swojej - już niedługo byłej - żony. Dla Agaty było to niezrozumiałe i przykre.
Mężczyzna nie ustaje też w drwinach z byłej partnerki. Odpowiadając w grudniu na Instagramie na pytania widzów, otwarcie żartował z Agaty. Zapytany, czy z perspektywy czasu zmieniłby zachowanie wobec niej, odpowiedział:
"Nic bym nie zmienił! Ja tu przynajmniej od początku byłem szczery, prawdziwy, a nie grałem teatru, jak moja biedna, nieszczęśliwa i skrzywdzona przez cały świat żona" - ogłosił.
Mimo to Agata się nie poddaje. Nowy rok zaczyna z przytupem - i to dosłownie.
Uczestniczka "ŚOPW" nie ukrywa, że nie tylko ostatnie miesiące nie były dla niej łatwe - mówi wręcz o minionych dwóch latach. W przyszłość patrzy jednak z nadzieją.
"Rok 2023 i 2024 to były najtrudniejsze dwa lata w moim życiu. Za rok o tej porze chciałabym powiedzieć, że czegoś się faktycznie nauczyłam i 01/01/2026 zobaczę tego efekty. W tym roku chcę być Sobą. Tą zrelaksowaną i uśmiechniętą, nie zestresowaną czy smutną. W tym roku stawiam na siebie i na moich najbliższych. Nie będę już uginać moich standardów czy potrzeb, aby innym było dobrze. Nie będę mówić TAK, kiedy serce mówi NIE" - pisze Agata.
Być może to wszystko sprawiło, że zdecydowała się na odważny krok i postanowiła zmienić pracę. Wyjaśniła, że rozmyślała nad tym już bardzo długo, a dotychczasowe zajęcie nie sprawiało jej żadnej satysfakcji.
"Witam w 2025. Chciałam się tylko przywitać po raz kolejny, bo ja to jestem jak Houdini, pojawiam się i znikam, ale też ciężko pracuję. Ciężko pracuję nad tym, co bym chciała osiągnąć. Zostawiłam wszystkie złe duchy, złe rzeczy w tamtym roku dosłownie i w przenośni, bo nawet rzuciłam prace. Nie była to nagła decyzja, ale myślałam już o tym od kilku miesięcy. Tam gdzie byłam, nie sprawdzało się totalnie. Nie czułam już nawet satysfakcji z tego, że tam jestem" - ogłosiła na Instagramie.
Pod wpisem pojawiły się pozdrowienia innej uczestniczki 10. sezonu "Ślubu", Joanny:
"Buziaki, Agata. Wszystkiego dobrego w nowym roku. Dobrze, że założyłaś w połowie kolczyki, bo już byłam zdezorientowana" - zażartowała Asia.
Poza tym Agata pochwaliła się zdjęciem malowniczej plaży, którą niespodziewanie odkryła niedaleko własnego domu. Pozostaje życzyć, aby był to dobry znak na przyszłość.
Zobacz też:
Agata ze "Ślubu" pokazała dom w Australii
Kamil i Asia ze "Ślubu" spijają sobie z dzióbków
Agnieszka ze "Ślubu" pokazała narzeczonego. To nie były plotki