Reklama
Reklama

Agnieszka Chylińska pokazała syna! Czarno-białe zdjęcie poruszyło fanów! Potwierdziła coś strasznego!

Agnieszka Chylińska (45 l.) tak szczera w temacie macierzyństwa chyba jeszcze nie była. Jej wpis na Instagramie, który zamieściła pod zdjęciem z synkiem, chwyta za serce. "Musiałam umrzeć, a wraz ze mną wszystko, w co wówczas wierzyłam" - pisze gwiazda.

Wokalistka (sprawdź!) kilka lat temu przeszła ogromną przemianę i z buntowniczki stała się gwiazdą pop i telewizyjną jurorką. 

Spore zmiany zaszły także w jej życiu prywatnym. Dziś Chylińska jest mamą trojga dzieci: Ryszarda, Estery i Krystyny.

Jakiś czas temu zszokowała też opinię publiczną, gdy wyjawiła, że dwoje z jej dzieci "wymaga specjalnej troski". 

"Ja nigdy się nie żaliłam i nigdy publicznie nie opowiadałam o tym, jak mi jest ciężko z tego tytułu, że dwoje moich dzieci są dzieciakami szczególnej troski. Nie przypominam sobie też bardzo, żeby ktoś mi w tym pomagał, wspierał, jeśli chodzi o tak zwane państwo" - wyjawiła wówczas. 

Tabloidy donosiły, że sporo o swojej rodzinie Agnieszka pisze w książkach dla dzieci, które od pewnego czasu wydaje. 

Reklama

Chylińska z synkiem na rękach

Nigdy jednak nie powiedziała wprost, z czym zmagają się jej pociechy. Niespodziewanie Agnieszka podzieliła się z fanami poruszającym zdjęciem, na którym pozuje z synkiem w domowych pieleszach. 

Jej wpis o trudach macierzyństwa chwyta za serce. Gwiazda nie ukrywa, że pojawienie się dzieci na świecie całkowicie wywróciło jej świat do góry nogami. Przyznała, że nie spodziewała się tego, ze będzie jej tak ciężko.

"Macierzyństwo miało być dla mnie kolejnym sukcesem, rolą w którą wejdę instynktownie, z radością, zapałem i pewnością siebie. Etapem idealnie wklejonym do mojego ówczesnego życia, gdzie miało być 'doklejone' do bieżących spraw jak rodzaj pluszowej przybudówki. Okazało się brutalnym strzałem w mój egoizm, w wieczne dogadzanie sobie w myśl zasady 'bo ja zawsze miałam ciężko'… Musiałam umrzeć, a wraz ze mną wszystko, w co wówczas wierzyłam. Byłam w tym procesie bardzo osamotniona, pogubiona… Tutaj na zdjęciu, po urodzeniu mojego syna" - czytamy. 

Chylińska zapewniła jednak, że macierzyństwo ją uratowało i bardzo pomogło w zdefiniowaniu siebie raz jeszcze...

"Dzisiaj mogę powiedzieć, że macierzyństwo mnie uratowało, pomogło odnaleźć w sobie pokłady miłości, o której istnienie siebie samej nie podejrzewałam. Ale to moja historia i mój proces. Proces, który cały czas trwa…" - dodała. 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Chylińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy