Agnieszka Chylińska wściekła na Jana Jakuba Kolskiego! "Jest mi cholernie przykro!"
Agnieszka Chylińska (39 l.) odniosła się do słów Jana Jakuba Kolskiego, który stwierdził, że napisał dla jurorki kilka scenariuszy filmowych, jednak żaden nie przypadł jej do gustu. Zdaniem Chylińskiej to kłamstwa!
Reżyser podczas spotkania z publicznością na 44. Lubuskim Lecie Filmowym w Łagowie zdradził, że Agnieszka zadzwoniła do niego i zadeklarowała gotowość do zagrania w jego filmie.
Kolski podjął się wyzwania i przedstawił jej kilka scenariuszy. Żaden jednak nie zyskał aprobaty, gdyż jurorka widziała siebie bardziej w roli "baby wiejskiej z problemami", niż wytatuowanej młodej kobiety.
Współpraca zakończyła się więc fiaskiem. Kolski postanowił scenariusz napisany dla Chylińskiej nie wyrzucać, a przerobić i dodać kilka nowych wątków - tak powstał szkic jego ostatniego filmu "Serce, Serduszko".
Agnieszka Chylińska sprawę widzi nieco inaczej.
Potwierdza, że faktycznie dzwoniła do Kolskiego, jednak przedstawiła mu... swój autorski pomysł na film!
"Zetknięcie się z Panem Janem Jakubem Kolskim miało być fantastycznym spotkaniem z legendarnym reżyserem, którego filmy uwielbiałam.
Ucieszyłam się ogromnie, gdy odpowiedział na moją propozycję wspólnej pracy nad MOIM scenariuszem do filmu. Jestem zdumiona i jest mi cholernie przykro, że Pan Jan Jakub Kolski tak złośliwie i z ogromnym sarkazmem opisuje moje rzekome staranie się o rolę w jego filmie.
To nieprawda" - pisze Agnieszka Chylińska w oficjalnym oświadczeniu.
Jurorka "Mam talent" ma żal do reżysera, że przeinacza fakty, być może przypisuje sobie jej pracę i próbuje jej kosztem "budować swój wizerunek".
"Szkoda, że jego urażone ego tak boleśnie zareagowało na moje szybkie wycofanie się ze współpracy, gdy zorientowałam się, że Pan Jan Jakub Kolski głównie jest zainteresowany sobą i budowaniem swojego wizerunku, co jak widać robi kosztem innych. Jestem ogromnie rozczarowana.
Rozumiem, że moja odmowa, ale też nie reagowanie na błagalne maile Pana Jana Jakuba Kolskiego dotyczące zaangażowania Go do realizacji jednej z kampanii reklamowych, w której brałam udział, musiały mocno zaboleć.
Panie Janie Jakubie, gdy kobieta mówi NIE to oznacza NIE i żadnym kłamstwem Pan tego nie zmieni".
Wygląda na to, że prztyczek Kolskiego w nos Chylińskiej bardzo zabolał. Czy jednak jurorka rozrywkowego "Mam talent" z lekka nie przesadziła, proponując twórcy "wspólną pracę nad JEJ scenariuszem"?
Wiadomo przecież, że reżyser ma opinię trudnego i niezwykle wymagającego - do swoich autorskich filmów, prócz byłej żony Grażyny Błęckiej-Kolskiej, zapraszał najlepszych w kraju aktorów, takich jak Franciszek Pieczka, Janusz Gajos, Magda Cielecka czy Krzysztof Majchrzak.
Agnieszka, która ma na koncie mały epizod w jednym odcinku serialu "Niania", też chciała znaleźć się wśród "znanych i cenionych"?