Agnieszka Holland poruszona wieściami o nieuleczalnej chorobie Jana A. P. Kaczmarka. Od razu chwyciła za telefon. Mówi, czego się dowiedziała!
Agnieszka Holland (74 l.) nie mogła bezczynnie patrzeć na tragedię, która spotkała jej bliskiego znajomego. Gdy tylko dowiedziała się, że kompozytor Jan A. P. Kaczmarek zmaga się z nieuleczalną chorobą, zatelefonowała do niego, chcąc ulżyć mu w cierpieniu. Wtedy dowiedziała się, jaka jest prawda. Teraz apeluje do fanów, by wsparli zbiórkę rodziny gwiazdora, która wydała już wszystkie oszczędności, by ratować życie ukochanego męża i ojca...
Jan A. P. Kaczmarek od lat przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie z powodzeniem rozwijał swoją karierę muzyczną. Kompozytor odpowiada za wiele niezapomnianych utworów filmowych. Za kompozycje stworzone do filmu "Marzyciel" otrzymał nawet prestiżowego Oscara, który trafia w ręce najznamienitszych osobistości, mających ogromny wkład w międzynarodową kinematografię.
Niczym grom z jasnego nieba spadła na wszystkich wieść o tym, że Kaczmarek cierpi na MSA, czyli zanik wieloukładowy. Choroba, którą u niego zdiagnozowano pozostaje na ten moment nieuleczalna. Istnieją jednak możliwości spowolnienia jej przebiegu, by zapobiec wyniszczającemu spustoszeniu, które sieje w organizmie.
Smutne wieści o stanie zdrowia wybitnego Polaka przekazała jego córka, która drży o życie ukochanego taty.
"Mój tata nie jest w stanie samodzielnie się poruszać i wymaga pomocy żony i dwóch opiekunów przy wykonywaniu podstawowych czynności, takich jak wstawanie z łóżka czy ubieranie się. Choroba uszkadza zakończenia nerwowe, aż płuca zawodzą. To horror dla nas jako rodziny, patrzeć, jak ten niesamowity człowiek toczy nierówną walkę" - napisała córka utalentowanego muzyka Anastazja.
Anastazja Davis jest córką Kaczmarka z pierwszego małżeństwa, kobieta jest jedną z piątki jego dzieci. Kompozytor jest obecnie żonaty z dużo młodszą od siebie Aleksandrą, z którą doczekał się syna.
Zatroskana pociecha artysty założyła zbiórkę i błaga jego fanów, a także znajomych i współpracowników o wspieranie akcji, która może dać mu szanse na lepsze życie.
Jedna z najbardziej znanych polskich reżyserek Agnieszka Holland miała okazję zetknąć się z Janem A. P. Kaczmarkiem nie tylko na arenie zawodowej, gdzie współpracowała z kompozytorem przy filmie "Całkowite zaćmienie", lecz także prywatnie. Połączyła ich bliska przyjacielska relacja, więc nic dziwnego, że Holland szalenie martwi się o stan zdrowia artysty.
Jak przyznała 74-latka, próbowała pomóc mu, szukając odpowiedniego lekarza, jednak wówczas nie miała jeszcze świadomości, jak bardzo jest chory.
"Dzwoniłam do Janka kilka tygodni temu. Rozmawialiśmy. Wiem, że jest bardzo chory. Znalazłam mu nawet lekarza, ale nie wiem, czy może on mu pomóc w jego przypadku. Jan jest mi bardzo bliski i martwi mnie to, że jest tak bardzo chory. Wtedy jednak powiedział mi, jaka jest diagnoza i że źle się czuje, ale nie przedstawił mi całości tej sytuacji. Był dyskretny i dzielny" — podkreśliła zasmucona Agnieszka Holland w rozmowie z "Faktem".
Znana reżyserka zachęciła wszystkich tych, którzy doceniają Jana Kaczmarka i jego dorobek artystyczny do wpłacenia funduszy na zbiórkę, która pomoże ratować jego życie. Gwiazda podejrzewa, że najbliżsi Kaczmarka "wypłukali się z pieniędzy", wydając wszystkie zaoszczędzone środki na zapewnienie mu godziwej i niezbędnej opieki w tym trudnym czasie.
"To się tak wydaje, że artyści dużo zarabiają. Dołożę się do tej zbiórki i zachęcam do tego wszystkich tych, którym Jan jest drogi" - dodała Holland.
Zobacz też:
Magda Linette wyszła z cienia wielkich nazwisk. Kim jest półfinalistka Australian Open 2023?