Agnieszka Hyży zaskoczyła szczerością. Wyznała, co dzieje się między Grzegorzem a byłym mężem!
Agnieszka Hyży (38 l.) przygotowuje się do komunii córki. Z tej okazji udzieliła wywiadu, podczas którego wyjawiła, jak obecny mąż dogaduje się z poprzednim. To, co powiedziała, zaskoczyło niejedną osobę!
Agnieszka Hyży jest żoną muzyka Grzegorza Hyżego. Para jest związana związkiem małżeńskim od 2015 roku, choć wielu wciąż kojarzy Grzegorza z jego byłą partnerką - Mają Hyży. Winne są skomplikowane relacje i dzieci z poprzednich małżeństw, będące częstym tematem zaciekłych i głośno komentowanych przed media dyskusji.
Jak się okazuje, nie tylko Grzegorz stoi przez wyzwaniem pogodzenia dawnego życia z nowym. Również Agnieszka Hyży ma przed sobą sprawdzian cierpliwości, związany z relacją Grzegorza ze swoim byłym mężem.
W rozmowie z Jastrząb Post Agnieszka Hyży zdradziła, że na zbliżającej się wielkimi krokami uroczystości komunijnej córki pojawi się jej były mąż, by wesprzeć wspólną pociechę.
"Moja córka jest przez nas nauczona dbania o swoją prywatność, nie chce o tym zbyt dużo mówić i dyskutować, to jest dla niej taki ważny moment, że się wszyscy spotkamy" - wyznała, po czym mimo to uchyliła rąbka tajemnicy.
"Jesteśmy w kościele wszyscy. Śmiejemy się z tatą Marty i z Grześkiem, że będzie nas w kościele najwięcej ze wszystkich dzieci. Nie jest tajemnicą, że jesteśmy bardzo dużą rodziną, tata Marty też ma swoją dużą rodzinę, więc będzie na pewno wesoło" - podsumowała.
Wygląda na to, że żona Grzegorza nie musi walczyć z wzajemną niechęcią mężczyzn. Ponieważ jej były mąż także znalazł nową miłość, mogą być ze sobą szczerzy i wspólnie starać się o dobro córki.
W wywiadzie dla Jastrząb Post Agnieszka zdradziła nie tylko plany na komunię, ale też swoją przyszłość. Wszystko, co planuje z Grzegorzem, zależy od... dzieci, a dokładnie tego, co postanowią jako dojrzałe osoby planujące swoją przyszłość.
"Mamy jednak taki horyzont czasowy, o którym myślimy, że nasze życie pewnie będzie wyglądało inaczej, bo jednak dzieci rosną. Mamy nadzieję, że jak już będą coraz bardziej samodzielne, świadome, albo będą chciały się edukować za granicą, do czego ich bardzo zachęcamy, to być może to będzie taki moment, żebyśmy gdzieś zamieszkali w innym miejscu. Mamy świadomość tego, że będąc rodzicami, to te nasze decyzje są determinowane przez życie dzieci. Więc nie podejmujemy ich na tu i teraz. Nie mamy konkretnej destynacji, o której myślimy, natomiast myślę, że będzie to ciepłe miejsce i mój mąż też już podziela to zdanie".
Nie da się ukryć, że Agnieszka dobrze robi, czekając z decyzją o wyprowadzce do momentu podrośnięcia dzieci - w końcu dobre relacje z byłym mężem mogłyby natychmiastowo się popsuć, gdyby niespodziewanie zdecydowała się na przeprowadzkę w dalekie zakątki świata.
Czytaj też:
Badacze kosmosu zaobserwowali największą kosmiczną eksplozję w historii