Agnieszka Kaczorowska ugięła sie pod presją UOKiK? Zaczęła oznaczać posty sponsorowane
Agnieszka Kaczorowska wzięła sobie do serca groźbę prezesa UOKiK w sprawie postów sponsorowanych zamieszczanych w social mediach. Jako jedna z pierwszych celebrytek zaczęła tagować tego rodzaju wpisy.
Internetowe influencerki są łakomym kąskiem dla reklamodawców. W swoich postach na Instagramie potrafią z sukcesem przemycić zachęty do kupowania dosłownie wszystkiego, od akcesoriów dziecięcych poprzez ubrania, kosmetyki, skończywszy na sprzęcie AGD.
Stawki reklamowe są zwykle okryte tajemnicą, jednak w marcu 2015 roku blogerzy Polacy Rodacy zorganizowali prowokację, mającą na celu ujawnienie kwot, jakie najpopularniejsze blogerki otrzymują za wpis sponsorowany. Padały wtedy licznby rzędu 8 tys. zł za post na blogu, 4 tys. zł za lokowanie produktu w tekście, zaś za posty na Facebooku i Instagramie po 2 tys. zł.
Od tamtej pory stawki jeszcze wzrosły. Jak spekulowały niedawno media, Małgorzata Rozenek –Majdan może za jeden wpis na Instagramie dostawać od 20 do 40 tysięcy złotych, w zależności od tego, ile ciała odkryje na zdjęciu, ilustrującym post. Celebrytka nie odniosła się do tych spekulacji, więc nie wiadomo, czy to prawda, jednak z pewnością takie liczby działają na wyobraźnię.
A przynajmniej podziałały na prezesa Urządu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Tomasz Chróstnego, który zapowiedział, że chętnie przyjrzy się zamieszczanym w social mediach postom sponsorowanym.
Nie jest to pomysł nowy, ani oryginalny. Już półtora roku temu wpadł na niego brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków i rozesłał oficjalne pisma do ponad setki celebrytów, między innymi Ellie Goulding, Rity Ory i Alexy Chung w sprawie zamieszczania w mediach społecznościowych postów reklamowych bez wyraźnego wskazania, że są one materiałami sponsorowanymi. Zdaniem brytyjskiego urzędu, brak informacji, że prezentowana treść została opłacona przez zleceniodawcę, narusza prawo ochrony konsumentów.
Jednak mimo że w Europie szlaki zostały już przetarte, polscy celebryci bez entuzjazmu zareagowali na słowa prezesa UOKiK. Niektórzy, jak Agnieszka Kaczorowska, nie czekając na podjęcie oficjalnych kroków w tej sprawie, zaczęli stosować się do jego sugestii i zamieszczać przy wpisach sponsorowanych odpowiedni tag.
Dla Kaczorowskiej zyski od reklamodawców są poważną pozycją w rodzinnym budżecie. Agnieszka, odkąd zawiesiła działalność swojej szkoły tańca, nie ma zbyt wielu możliwości zarabiania. Trudno się dziwić, że łapie się każdej propozycji, zwłaszcza że, jak przekonywała niedawno na Instagramie, jest mocno zmotywowana do tego, by „być najlepszą wersją siebie” oraz „marką”.
Ostatnio akurat użyczyła swojej „marki” kawie, serwowanej przez jedną z sieci stacji benzynowych. Tak się zapędziła w zachwytach, że nawet przekonywała, że kawa ze stacji benzynowej pod żadnym względem nie odbiega jakością od tej serwowanej we włoskich kawiarniach.
Wpis pieczołowicie opatrzyła hashtagami „współpraca” i „materiał sponsorowany”. Miejmy nadzieję, że pamięta o tym, by wynagrodzenie za wpis uwzględnić w zeznaniu podatkowym…
Rekord czwartej fali. Wzrost zakażeń o 70 proc.
"Polski Ład to pełzająca centralizacja"
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez
znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/
Marcin Mroczek odkrył potęgę modlitwy. "Odmawiam ją każdego dnia"
Kasia Tusk zdradza, jak spędza czas z mężem