Agnieszka Kotulanka "chce się zapić na śmierć"
Zmagająca się z nałogiem alkoholowym Agnieszka Kotulanka (59 l.) nie zamierza poddać się leczeniu. Odrzuciła również pomoc bliskich i przyjaciół.
Kilka miesięcy temu aktorka straciła swoją ciepłą posadkę w serialu "Klan" i tym samym jedyne źródło utrzymania.
Anonimowi informatorzy tabloidów donoszą, że obecnie nie ma za co żyć i regularnie kupuje na zeszyt w osiedlowym sklepie. Do tego odcięli się od niej bliscy i znajomi z popularnego tasiemca.
Gdy media obiegły zdjęcia gwiazdy pijącej żołądkową z gwinta w jednym z parków, głos zabrał Tomek Stockinger, deklarując pomoc. Na tym jednak się skończyło.
Znany psycholog na łamach "Super Expressu" ocenia, że Kotulanka prawdopodobnie ma depresję, straciła wiarę w siebie i chce się zabić.
Jego zdaniem natychmiast potrzebna jest pomoc. Jeśli nie zostanie ona udzielona, w końcu może dojść do tragedii.
"W terapii jest jedna zasada - można leczyć tylko żywych. Tutaj mamy obraz osoby, która chce się zapić na śmierć" - mówi specjalista.
"Najpierw więc musiałaby chcieć żyć. To jest pierwsza sprawa. Jeśli dotrze do niej, że to, co robi, jest zagrożeniem dla jej życia, jeśli poczuje chociaż trochę chęci, żeby przeżyć, to ma szansę żyć".