Agnieszka Kotulanka wychodzi na prostą?
Agnieszka Kotulanka (59 l.), którą od kilku lat wyniszcza choroba alkoholowa, w końcu postanowiła się leczyć!
Od kilku lat życie aktorki Agnieszki Kotulanki przypomina ryzykowną jazdę na kolejce górskiej.
W poprzednim numerze "Twojego Imperium" opublikowano zdjęcia, na których dawna gwiazda "Klanu" znów pije alkohol na ulicy, prosto z butelki.
Bardzo smutny był to widok, na dodatek potwierdzający tezę, że aktorce nie będzie łatwo uwolnić się od nałogu.
Budujące jest to, że córka Agnieszki Kotulanki, Katarzyna Sas-Uhrynowska, cierpliwie pomaga matce wyjść na prostą.
Namówiła ją na leczenie w prywatnym ośrodku odwykowym w Polsce.
Fotograf uwiecznił chwilę, gdy 17 marca br. aktorka przekraczała próg kliniki.
Na stronie internetowej tego ośrodka można przeczytać, że z uzależnionymi pracują tam psycholodzy i terapeuci, którzy sami kiedyś walczyli z nałogiem.
Wszyscy zachowują trzeźwość od wielu lat.
Osobiste doświadczenia pozwalają im być blisko chorego i docenić jego starania.
Leczenie ambulatoryjne trwa tam sześć tygodni i kosztuje 1900 zł.
Decydują się na nie osoby już świadome swojego uzależnienia.
Natomiast tym, którzy jeszcze nie są zmotywowani do walki z nałogiem, jest raczej zalecana terapia stacjonarna, trwająca 28 dni.
Kosztuje to od 210 do 240 zł za dobę.
Uzależniony jest wówczas pilnowany non stop i ma tak zorganizowany czas, żeby nie móc myśleć o alkoholu.
Czy Agnieszka Kotulanka wykorzysta tę szansę na uwolnienie się od uzależnienia?