Agnieszka Popielewicz i Grzegorz Hyży "podjęli decyzję o powiększeniu rodziny"
Grzegorz Hyży (29 l.) i 31-letnia Agnieszka Hyży (dawniej Popielewicz) są ze sobą szczęśliwi. W życiu prywatnym i zawodowym pary wszystko układa się jak w bajce. Nic dziwnego, że prezenterka i piosenkarz pragną, by na świat przyszła ich latorośl.
Gdy włącza radio, często słyszy piosenki męża. Uwielbia wszystkie, ale najnowsza sprawia, że jej serce zaczyna bić mocniej. Agnieszka Hyży wie, że to ona jest adresatką utworu, śpiewanego przez Grzegorza Hyżego.
"O pani, nie będzie drugich szans, nie będzie drugich nas. O pani, tak bardzo ci do twarzy w tej sukience. Twój dotyk koi mnie, kiedy rozpadam się. Zabierz mnie do gwiazd, bym kolejny raz modlił się i błagał cię o więcej" - śpiewa wokalista, będący współautorem słów do singla, zwiastującego jego nową płytę.
Prezenterka stacji Polsat zachwycona nagraniem ukochanego, niedawno zamieściła je na swoim internetowym profilu i opatrzyła komentarzem: "Dumna. Mój osobisty hit". Obok zamieściła także rysunek serduszka i podpis "Love".
Zdaniem znajomych pary, piosenka "O pani" jest miłosnym wyznaniem Grzegorza dla Agnieszki. - Obydwoje mają poczucie, że są dla siebie stworzeni. Dlatego niedawno podjęli decyzję o powiększeniu rodziny - zdradza "Na Żywo" osoba z otoczenia gwiazdy Polsatu.
Moment na pojawienie się maleństwa wydaje się idealny. Muzyczna kariera Grzegorza rozwija się znakomicie. Jako jeden z nielicznych uczestników programów typu talent show, zdołał podbić polski rynek muzyczny. Często koncertuje, a jego debiutancka płyta okryła się platyną.
Partnerka piosenkarza także odnosi znaczące sukcesy. Oprócz pracy w telewizji rozwija własne projekty: organizuje największe w Polsce targi ślubne i wydaje kwartalnik. - Dużym wysiłkiem zapracowali na stabilizację finansową. To dla nich ważna sprawa, bo na wymarzone mieszkanie w apartamentowcu na warszawskiej Woli wzięli milion złotych kredytu - twierdzi informator tygodnika.
Małżonkowie zainwestowali w wygodne, 100-metrowe lokum, a Agnieszka urządziła je zgodnie ze swoim wyczuciem stylu. Najwięcej uwagi poświęciła pokojom trojga dzieci z poprzednich związków: swojej córeczki Marty (4 l.) oraz synów Grzegorza: Aleksandra (5 l.) i Wiktora (5 l.). Chłopcy na co dzień mieszkają ze swoją mamą - Mają Hyży - ale tatę odwiedzają regularnie.
Jeszcze jedna sypialnia w domu czeka na pojawienie się kolejnego małego lokatora - wspólnego dziecka pary. Choć Agnieszka sama jest jedynaczką, zawsze marzyła o dużej rodzinie. - Jeszcze w czasie trwania jej pierwszego małżeństwa bardzo chciała mieć drugie dziecko - mówi jej znajoma.
Niestety, związek prezenterki z producentem telewizyjnym Mikołajem Witem przyniósł jej wiele rozczarowań. Celebrytka boleśnie przeżyła rozwód i nie zamierzała z nikim się wiązać. Los chciał, że poznała Grzegorza, który skradł jej serce.
- Jego miłość uleczyła wszelkie rany. Agnieszka czuje się kochana, adorowana. Jest przekonana, że przyszedł czas na spełnienie dawnego marzenia i ponowne zostanie mamą - mówi informator "Na Żywo".
Grzegorz także cieszy się z perspektywy powiększenia rodziny. - Głęboko wierzy, że w odróżnieniu od pierwszego małżeństwa, drugie okaże się trwałe. Czuje, że dorósł do roli męża i ojca - mówi źródło.
Piosenkarzowi udało się ułożyć pokojowo relacje z poprzednią żoną, matką jego synów bliźniaków. Jednak jeszcze dwa lata temu stosunki między eksmałżonkami były mocno zaognione. Maja, początkująca wokalistka, poskarżyła się w mediach, że Grzegorz płaci niskie alimenty na dzieci, a sam żyje w luksusie. Zanosiło się na sądowy proces...
- Sytuacja była trudna, ale Grzegorz zawarł ugodę z Mają. Dzięki temu dziś wszyscy żyją w zgodzie - twierdzi informator. Była partnerka Grzegorza także znalazła szczęście i układa sobie życie z innym mężczyzną. Patchworkowa rodzina prawdopodobnie będzie się więc rozrastać.
***
Zobacz więcej materiałów