Agnieszka Robótka-Michalska jest rozżalona. Serial "W labiryncie" zrobił jej dużo krzywdy!
Agnieszka Robótka-Michalska (50 l.), aktorka znana z produkcji "W labiryncie", pierwszego polskiego serialu emitowanego na przełomie lat 80. i 90., choć zyskała ogromną popularność, nie dorobiła się fortuny.
Serial w reżyserii Pawła Karpińskiego opowiadał o losach warszawskich farmaceutów, w tym Ewy Glinickiej, która po śmierci narzeczonego rozpoczęła pracę w Instytucie Farmakologii Klinicznej, trafiając w sam środek intryg.
Losy bohaterów śledziło ponad 15 mln widzów. Jak dziś Agnieszka Robótka-Michalska wspomina swoją serialową bohaterkę? Okazuje się, że bez entuzjazmu!
Jak mówi w książce "Gdzie są gwiazdy z tamtych lat", "serial zrobił jej dużo krzywdy, wszyscy oceniali ją przez pryzmat Ewy".
Po tym, jak na własne życzenie zrezygnowała z roli, odwrócili się od niej również producenci. Sama Michalska nie chciała grać więcej w telenoweli i "powielać postaci biednej, skrzywdzonej kobiety wiecznie w ciąży".
"Powiedziałam producentom, że mogę wrócić, jeśli Ewa 'znormalnieje'. (...) Usłyszałam wówczas, że widzowie kochają wątek nieszczęśliwej Ewy, więc szanse na jakąkolwiek zmianę były znikome, wręcz żadne" - opowiada aktorka, dodając, że żałuje jedynie, iż nie odcinała kuponów od swojej popularności.
Dziś nie chce grać w serialach, gdyż - jak mówi - "proponują jej najgorszy chłam"! Zrezygnowała również z grania w teatrze. Na szczęście ma męża prawnika...