Agnieszka Suchora podnosi się po śmierci męża. Spore zmiany w życiu wdowy po Kowalewskim!
Krzysztof Kowalewski (†83 l.) zmarł blisko dwa miesiące temu. Wdowa po wielkim aktorze nadal nie pogodziła się z jego odejściem, ale w tych trudnych chwilach może na szczęście liczyć na pomoc przyjaciół. Jedna z propozycji, którą otrzymała, mocno ją jednak zaskoczyła...
Informacja o śmierci aktora wstrząsnęła wieloma osobami. W smutku pogrążeni byli nie tylko jego bliscy, ale także koledzy po fachu oraz fani.
Nie było tajemnicą, że w ostatnich latach Krzysztof Kowalewski zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Nikt jednak nawet nie brał pod uwagę, że stanie się najgorsze.
Osobą, która wspierała go najbardziej, była jego żona, Agnieszka Suchora. Choć od dłuższego czasu byli uznawani za jedną z najpiękniejszych par w polskim show-biznesie, to początki ich związku nie były łatwe.
Kiedy zaczęli mieć się ku sobie, oboje byli w związkach. Krzysztof Kowalewski był związany z wieloletnią partnerką Ewą Wiśniewską, a Agnieszka Suchora była wówczas żoną aktora Sławomira Packa.
Na przekór wszystkiemu postanowili jednak być razem i za nic mieli przytyki dotyczące 30-letniej różnicy wieku. Co więcej, w 2002 roku postanowili się pobrać, a wcześniej zostali rodzicami córki Gabrieli.
I choć o ich relacji mówiło się wręcz w kontekście skandalu, to z czasem udało im się stworzyć związek, który był stawiany za wzór.
Za rok obchodziliby 20. rocznicę ślubu. Niestety, nie zostało im to dane...
Pogrążona w żałobie żona niedawno zamieściła w sieci wpis, w którym podziękowała za okazane jej wsparcie.
"Przyjaciołom i znajomym bardzo dziękujemy za współczucie, myśli i czułość, którymi otoczyliście nas w tym trudnym momencie" - pisała Suchora.
Smutek i żal niebawem będzie mogła zagłuszyć dzięki nowemu zawodowemu wyzwaniu.
Jak donosi "Rewia", aktorka niespodziewanie dostała główną rolę w serialu kryminalnym "Hiacynt", co mocno ją ucieszyło, ale i zaskoczyło.
"Agnieszka jest aktywna, nie lubi czekać, aż telefon zadzwoni. Zawsze była pracowita i wolała sama podwinąć rękawy i działać. A teraz ta propozycja przyszła w najlepszym możliwym momencie" - zdradza w rozmowie z tygodnikiem znajoma aktorki.
Jak możemy wyczytać, Suchora postanowiła, że nie będzie dłużej siedzieć w domu i się zamartwiać. Na ból najlepsze jest działanie.
Z tego też powodu zaczęła rozwijać firmę wnętrzarską, bo urządzanie mieszkań od zawsze było jej wielką pasją.
To właśnie ta życiowa zaradność zawsze tak mocno imponowała jej mężowi...
***