Agnieszka Warchulska i Przemysław Sadowski znów są sobie bliscy!
Wygląda na to, że Agnieszce Warchulskiej (44 l.) i Przemysławowi Sadowskiemu (42 l.) udało się przezwyciężyć kryzys małżeński!
Marcowy wieczór w warszawskim Teatrze na Woli. Na próbę generalną przedstawienia "Historia Jakuba" zaproszono tylko artystów. Na widowni zasiedli aktorzy, reżyserzy, dramaturdzy. W jednym z pierwszych rzędów można było dostrzec Agnieszkę Warchulską i Przemysława Sadowskiego.
- Oboje byli w doskonałych humorach. Wspaniale bawili się, nie tylko oglądając spektakl, ale także w swoim towarzystwie - zdradza "Na żywo" uczestnik imprezy. - Jeśli, jak plotkowano na salonach, przechodzili jakiś kryzys, to nie ma po nim śladu - kwituje.
Pogłoski, że między małżonkami nie układa się najlepiej pojawiły się w ubiegłym roku. Jak donosiło "Na żywo", aktor samotnie przyjechał na otwarcie hotelu w Gródku nad Dunajcem. Jego żona bawiła się zaś bez niego na gali VIP w hotelu Sheraton. Znajomi pary sugerowali, że namiętność w ich związku, trwającym 17 lat, wygasa...
Wszystko wskazuje jednak na to, że małżonkowie w porę zaczęli walczyć o uratowanie swojej relacji. - W styczniu br. Przemek wyprawił żonie huczne imieniny, w czasie których serwował wiśniówkę własnej roboty. Podarował Agnieszce ogromny bukiet kwiatów - zdradza informatorka tygodnika. Aktor zaczął także odciążać ukochaną w obowiązkach. Cztery razy w tygodniu wstaje skoro świt, by zawieźć na basen starszego syna Jana (11 l.).
- Aga docenia poświęcenie męża i znów patrzy na niego zakochanym wzrokiem - twierdzi znajoma pary. Małżonkowie mają też dobrą passę zawodową. Ona dużo gra w teatrze, on w serialu "Niania w wielkim mieście".
Czegóż chcieć więcej?