Agnieszka Więdłocha przyznała, że żyje w ciągłym strachu!
Agnieszka Więdłocha (33 l.) należy do wąskiego grona aktorek, dla których bywanie na ściankach to przykry obowiązek. Gwiazda woli spędzać czas z rodziną i mężem niż wdzięczyć się do aparatu. Niestety, mimo wielkiej miłości, jaką darzy rodzinę, to właśnie oni stanowią dla niej źródło problemu, z którym nie może sobie poradzić.
Wśród zieleni, w eleganckim ośrodku pod Łodzią, czyta ulubione książki i odpoczywa. A lada moment będzie świętować pierwszą rocznicę ślubu.
Jej szczegóły trzyma w ścisłej tajemnicy. Podobnie udało się zrobić z najważniejszą ceremonią - ślubem. Agnieszka Więdłocha w ubiegłym roku powiedziała "tak" ukochanemu Antoniemu Pawlickiemu (35 l.).
Na małżeństwo zdecydowała się po trzech latach związku, który zaczął się... na planie serialu "Czas honoru".
Wcześniej gwiazda "Planety Singli" była w kilku związkach, ale dopiero gdy Antoni Pawlicki oświadczył się jej w restauracji pod Wawelem, nie miała wątpliwości, że to z nim spędzi resztę życia! A ideałem rodziny są dla niej rodzice.
"Mamie i tacie zawdzięczam przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa" - zwierzyła się w najnowszym wywiadzie dla magazynu "Pani".
"Jestem dumna z mojej więzi z mamą: ciepłą, mądrą, wspierającą. Miałam szczęście, wychowując się w pełnej rodzinie".
Dlatego najważniejszą dla niej rzeczą jest staranne planowanie i pilnowanie tego, co dzieje się w życiu prywatnym.
"Skoro mój zawód jest niestabilny, to uporządkowana przestrzeń staje się wentylem bezpieczeństwa" - tłumaczy.
Dlatego, podczas gdy jej koleżanki chętnie dzielą się szczegółami związków, ona woli opowiadać o idealnej miłości swych rodziców. "Zawsze najbardziej bałam się, że ktoś bliski zniknie z mojego życia ot tak, że się rozpłynie" - dodaje.
I na razie udaje się jej chronić prywatne życie przed wścibskimi.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: