Agnieszka Włodarczyk niepokoi się o Karasia. Sportowiec znowu ruszył na trasę Ironmana
Agnieszka Włodarczyk znowu obawia się o zdrowie partnera. Robert Karaś kolejny raz bierze udział w dziesięciokrotnym Ironmanie. W ubiegłym roku sportowiec musiał wycofać się z rywalizacji, gdyż "lekarze zakazali kontynuowania wyścigu w obawie o życie". Co dzieje się na trasie wyścigu?
Agnieszka Włodarczyk od kilku lat związana jest ze sportowcem Robertem Karasiem. Mężczyzna w 2021 roku został mistrzem i rekordzistą świata w Ultra Triathlonie na dystansie pięciokrotnego Ironmana. Na tym jednak nie poprzestał. Każdego roku Karaś wyznacza sobie kolejny morderczy cel.
Robert Karaś w 2022 roku startował w Swiss Ultra Triathlon. Rywalizował w tzw. 10-krotnym Ironmanie, co oznacza, że miał do pokonania: 38 kilometrów pływania, 1800 kilometrów jazdy na rowerze i 422 kilometry biegu. Karaś zmagał się z ogromnymi problemami na trasie. Nie tylko dały się we znaki kontuzje z poprzedniego roku, ale jeszcze atakowały go osy. Jak informował sztab Karasia, pojawiły się problemy "opuchlizna całego ciała i brak czucia w palcach".
Robert Karaś, praktycznie zmuszony przez lekarzy, musiał przerwać rywalizację. W tym roku powrócił na trasę Ironmana.
W sobotę o 14:00 czasu polskiego partner Agnieszki Włodarczyk rozpoczął wyścig Brasil Ultra Tri. Pierwszy etap triatlonu - pływanie na dystansie 38 km- ukończył w rekordowym czasie 9 godzin i 35 min. Dalej była jazda na rowerze. Jak informowała Agnieszka Włodarczyk, która śledziła poczynania ukochanego sprzed ekranu komputera, Karaś miał w planie przejechać ok 700 km na rowerze i odpocząć, jednak nie zrobił przerwy.
"Robert przejechał ok. 740 km. U nas jest godzina 22, jest minus 5 godzin, ale oni mają ciemno. Plan był taki, że Robert odpocznie, kiedy będzie ciemno, ale nagle siły w niego wstąpiły i dalej postanowił, że będzie jechał. Nie wiem, ile to potrwa, muszę iść spać, bo padam. Nie mogę sobie wyobrazić, co on czuje i jak on to robi, że może nie tyle siedzieć, ale jechać, biegać i pływać bez snu. Dla mnie brak snu to jest największy koszmar i hardkor, więc nie jestem sobie w stanie wyobrazić" - relacjonowała w social mediach.
Około godziny 12.40 w poniedziałek 22 maja Robert Karaś miał już 280 km przewagi nad swoim rywalem, również Polakiem Jurandem Czabańskim. Agnieszka Włodarczyk informowała, że jest dumna z partnera. U sportowaca pojawiły się jednak pierwsze problemy zdrowotne. "Robert czuje się bardzo dobrze, jeśli chodzi o fizyczność, mięśnie i całą resztę. Mamy problem z oczami. Nie wiadomo, czy to alergiczny odczyn, czy to przewianie, bo Robert jechał chwilę bez okularów. Tak że szukamy powodów. Będziemy reagować" - napisał członek jego sztabu na instagramowej relacji.
Zobacz też:
Po rozwodzie musiał się tłumaczyć. Teraz ogłosił świetną wiadomość!
Agnieszka Włodarczyk opublikowała w sieci zdjęcie bez makijażu. Fani nie kryją zachwytu!
Zawoja. Robili grupowe zdjęcie w karczmie. Nagle zawaliły się schody