Agnieszka Włodarczyk zobaczyła dwie kreski na teście. Nie ukrywa dłużej smutnych wieści przed światem
Agnieszka Włodarczyk (45 l.) ostatnio jest niezwykle aktywna w mediach społecznościowych. Niedawno zaskoczyła wszystkich fanów publikując odważny wpis o depresji, jakiś czas potem udostępniła swoje zdjęcie bez makijażu. Teraz podzieliła się z wielbicielami kolejnym osobistym szczegółem z jej życia. W relacji pokazuje bowiem test z dwiema poziomymi kreskami. Co to dla niej oznacza?
W 2021 roku spełniło się jedno z największych marzeń Agnieszki Włodarczyk - wraz z partnerem Robertem Karasiem - dumna mama powitała na świecie swoje pierwsze dziecko. Wtedy artystka postanowiła podjąć przełomową decyzję w swoim życiu i zdecydowała się na jakiś czas porzucić aktorstwo, żeby poświęcić się wychowaniu synka.
Pomimo tego, że gwiazda "Nigdy w życiu" i "Sary" chwilowo nie pojawia się w nowych produkcjach i nie przyjmuje jak na razie nowych zleceń, aktywnie prowadzi swoje konto na Instagramie. W licznych postach i relacjach dzieli się z wielbicielami swoimi przemyśleniami i wydarzeniami z życia prywatnego.
Ostatnio, ku zdziwieniu wielu internautów, Agnieszka Włodarczyk opublikowała w sieci obszerny post dotyczący depresji i wpływu social mediów na zdrowie psychiczne. W poruszającym wpisie napisała: "Znacie te piękne konta ze zdjęciami jak z bajki? Dziewczyny ubrane w markowe ciuchy, w pełnym makijażu, zawsze nienagannie wypracowanym. Kadry z najpiękniejszych zakątków świata, a treści pod postami sprzedające rady jak być szczęśliwym. Myślimy sobie hmm, ona to ma dobrze. Czyżby?" - czytamy na Instagramowyn koncie Agnieszki Włodarczyk.
"Często za tym uśmiechem stoi brak poczucia własnej wartości, smutek, samotność czy strach. Często to próba przykrycia różowym pudrem swojej depresji. Znam wiele takich przypadków, a potem płacz, terapie, leki i myśli, jak zakończyć swoje życie. Im gorzej w sercu, tym więcej uśmiechu na zdjęciach i chęci pokazania światu, że jest dobrze" - kontynuuje celebrytka.
W nawiązaniu do tego posta, aktorka jakiś czas później opublikowała w sieci swoje zdjęcie bez makijażu. Fanom bardzo spodobała się naturalność, z jaką Agnieszka Włodarczyk prezentuje się w mediach społecznościowych i obsypali ją lawiną pozytywnych komentarzy.
Teraz na jej profilu pojawiła się kolejna seria relacji - na jednym ze zdjęć widać test z dwiema poziomymi kreskami. Nie był to jednak ani test na COVID-19, ani test ciążowy. Aktorka zamiast tego oznajmiła, że jej syn Milan przechodzi właśnie zakażenie wirusem RSV.
Choć całe zdarzenie nie napawa optymizmem, zatroskana mama przyznaje, że dwulatek nie gorączkuje, męczy go jednak suchy kaszel. Celebrytka przyznała, że na domiar złego nie może dodzwonić się do przychodni. Wszystko dlatego, że liczba chorych na grypę w ostatnich tygodniach gwałtownie wzrosła. Na zachorowanie szczególnie narażone są dzieci. Pozostaje mieć nadzieję, że chłopiec szybko wróci do zdrowia!
Zobacz też:
Agnieszka Włodarczyk smaży kotlety bez makijażu. Fani są wprost zachwyceni!
Agnieszka Włodarczyk zabrała głos w sprawie depresji
Agnieszka Włodarczyk sprzedała ogromny dom. Tak teraz mieszka z Robertem Karasiem i synkiem Milanem