Reklama
Reklama

Agnieszka Woźniak-Starak obrażona przez organizatora. Tak potraktował wdowę

Agnieszka Woźniak-Starak pokazała w mediach społecznościowych zaproszenie, jakie otrzymała od jednego z organizatorów. Jej nazwisko zostało tak przekręcone, że wdowa nie zamierza pojawiać się na wydarzeniu.

Agnieszka Woźniak-Starak po śmierci swojego męża Piotra Woźniaka-Staraka nieczęsto gości na stołecznych salonach. Kiedyś brylowała na pokazach mody, premierach i promocyjnych rautach, obecnie skrupulatnie wybiera miejsca, w których się pojawia. Najczęściej związane są one z jej aktywnością zawodową. Spotkać ją można pod studiem "Dzień dobry TVN", w stadninach koni czy na imprezach organizowanych przez znanych przyjaciół z show-biznesu.

Reklama

Ostatnio dostała zaproszenie na premierę, jednak ze względu na pomyłkę organizatora nie pojawi się na wydarzeniu. Napisała o tym w swoich social mediach:

"No bardzo dziękuję za zaproszenie na premierę, ale chyba się nie wybiorę" - napisała rozbawiona dziennikarka w social mediach. Zaproszenie zaadresowano na "Agnieszka Woźniak-Stara".

Agnieszka Woźniak-Starak wspiera Annę Wendzikowską po wyznaniu o mobbingu

Agnieszka Woźniak-Starak związana jest obecnie z redakcją "Dzień dobry TVN". Po tym, jak Anna Wendzikowska napisała w social mediach, że była mobbingowała, wdowa podziękowała jej za ten wpis.

"A ja Ci za tego maila już zawsze będę wdzięczna, bo udało się zmienić coś, co było beznadziejne, a wydawało się nie do ruszenia. Trzymaj się, Ania".

Wsparcie zadeklarowała także Anna Kalczyńska, która o całej sprawie dowiedziała się z... gazety. Twierdzi, że redakcja musi tłumaczyć się z tego, co dzieje się wewnątrz firmy.

"Osoba, która doznała mobbingu, jest w tym procesie od samego początku sama. Musi opowiedzieć tę całą historię. Nikt z nas nie mógł jej towarzyszyć. To od początku do końca jest prywatna i poufna sprawa. O wszystkim dowiedzieliśmy się z prasy" - powiedziała Kozaczkowi. Dodała, że "niezręcznie i niekomfortowo" jest tłumaczyć się z całej afery.

"Mogę powiedzieć, że jest mi niezwykle przykro. Ania widocznie mówi to, co czuje. To jak odebrała całą tę historię. Niewiele więcej mogę powiedzieć. Ania może liczyć na moje wsparcie. A my, osoby, które zostały w tym programie, musimy się konfrontować z takimi pytaniami. Jest nam niezręcznie i niekomfortowo. Nikt z nas nie ma takiej historii. Jesteśmy zachęcani regularnie, żeby odzywać się do przełożonych, gdyby coś podobnego miało miejsce. Ta sprawa została potraktowana z należytą odpowiedzialnością. Mnie to nie spotkało".

Zobacz też:

Kalczyńska komentuje zamieszanie wokół Wendzikowskiej: "Nikt nie wiedział"

Woźniak-Starak bez makijażu

Ksiądz odwiedził chorego Lisa w szpitalu





pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Woźniak-Starak | "Dzień Dobry TVN" | TVN SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy